"Duma Katalonii" od samego początku dominowała, ale ostatecznie zdołała strzelić tylko jedną bramkę przeciwko RCD Mallorca. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy do siatki trafił Dani Olmo, który zdołał odnaleźć się w polu karnym i pokonać bramkarza rywali z okolic jedenastego metra.
- FC Barcelona robiła wszystko, żeby szybko rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść, ale ostatecznie musiała się trochę namęczyć. RCD Mallorca także ma swoje cele, walczy o europejskie puchary i słynie z solidnej defensywy. Mecz nie do końca układał się po myśli gospodarzy, ale wynik idzie w świat. Cel został zrealizowany, zespół zbliżył się do mistrzostwa kraju i może myśleć o ważniejszych spotkaniach, które przed nim, z Realem i Interem - mówi WP SportoweFakty Roman Kosecki, były napastnik Atletico Madryt.
ZOBACZ WIDEO: Stadiony świata. Na tego gola można patrzeć i patrzeć
Ze względu na kontuzję mięśnia półścięgnistego w lewym udzie mecz z trybun oglądał Robert Lewandowski (więcej -> TUTAJ).
- Nie wiem, czy brak Roberta bezpośrednio odbił się na postawie jego kolegów. Należy jednak przyznać, że gdy znajduje się na boisku, absorbuje uwagę obrońców, dzięki czemu skrzydłowi mają więcej wolnej przestrzeni. Dodatkowo wystarczy mu ułamek sekundy, by dopaść do piłki i wpakować ją do siatki. To napastnik zabójczo skuteczny. Jeśli ktoś kwestionuje jego wartość, nie zna się na dyscyplinie - podkreśla Kosecki.
I dodaje, że rola "Lewego" w FC Barcelonie jest niepodważalna. - Jestem w stanie przyznać, że niektórym chłopcom może się nie podobać obecność zagranicznych piłkarzy, bo przez to nie grają. Trenują tam od dziecka, jak podkreślałem wielokrotnie, to rodzinny klub. Niemniej formatu klasy światowej. Robert jest gwiazdą dużego kalibru i ma pewne miejsce w składzie. Nie sądzę, by ktoś uważał to za niesprawiedliwe. Wciąż czytamy o nim dużo nieprzychylnych komentarzy, które są niedorzeczne. Nie potrafię niektórych w ogóle zrozumieć - przyznaje ekspert.
Kolejne udane spotkanie w bramce Blaugrany zanotował Wojciech Szczęsny. Mimo tego środowisko nie jest pewne, czy Polak zagra w finale Pucharu Króla. Niektórzy nazywają to skandalem (więcej -> TUTAJ).
- Plotki są tylko plotkami. Ja mimo wszystko jestem spokojny o Wojtka. Choć jego rywalizacja z Markiem-Andre ter Stegenem jest ciekawa, myślę że Flick nie postawi na swojego rodaka, tylko do końca sezonu wykorzysta sprawdzone rozwiązanie. Inne byłoby po prostu niesprawiedliwe. Wojtek zapracował na miejsce w składzie i odpłacał się dobrymi występami. W środę też nie miał zbyt wiele do roboty, ale gdyby nie zachował się kilka razy przytomnie, mecz mógłby się różnie zakończyć - przyznaje Kosecki.
Finał Pucharu Króla w sobotę (26.04 o godz. 22:00). FC Barcelona zagra z Realem Madryt. Relacja NA ŻYWO w WP SportoweFakty, transmisja w TVP 1 i TVP Sport.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)