Clement Lenglet został wypożyczony do Atletico Madryt z FC Barcelony w sierpniu ubiegłego roku i - jak poinformował kataloński "Sport" - nie chce wracać do Blaugrany. Kontrakt wygasa mu w czerwcu 2027 roku.
Hiszpański dziennikarz Lluis Miguelsanz podał, że "Duma Katalonii" oczekuje za 29-latka 10 milionów euro, mimo że wykupując defensora w 2018 z Sevilli, zapłaciła aż 30 milionów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Fenomenalne gole to ich wizytówka. Znowu to potwierdzili
Jednak Atletico Madryt nie chce wydawać takich pieniędzy na Lengleta i zaproponowało Barcy darmowy transfer, argumentując to wysoką pensją zawodnika. Jeśli jednak kluby się nie dogadają, Francuz będzie musiał szukać nowego pracodawcy, ponieważ nie jest w planach Hansiego Flicka.
Barcelona do tej pory nie otrzymała jeszcze żadnej oferty za byłego zawodnika m.in. Aston Villi oprócz tych z Arabii Saudyjskiej. Środkowy obrońca stanowczo odrzucił ten kierunek i zaznaczał, że chce zostać w Madrycie.
W tym sezonie w barwach Atletico Clement Lenglet słabo rozpoczął rozgrywki, natomiast kiedy wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie, został kluczowym zawodnikiem drużyny. Do tej pory rozegrał 30 meczów, strzelił dwa gole i tyle samo razy asystował.
Ekipa Diego Simeone po fantastycznym końcu zeszłego roku - awansowała na miejsce lidera La Ligi - jest na trzeciej pozycji w tabeli hiszpańskiej ekstraklasy z 63 punktami, a do pierwszej Barcelony brakuje jej już 13 punktów, ale ma mecz mniej. Niestety odpadli z Ligi Mistrzów po dwumeczu z Realem Madryt (2:3 po rzutach karnych) i przegrali z "Dumą Katalonii" półfinał Pucharu Króla (4:5).
Athletic Club vs. FC Barcelona - oglądaj na żywo w ES1 o 20:55 w Pilocie WP (link sponsorowany).
