Patryk Procek od dziewięciu lat mieszka na Cyprze. 30-letni bramkarz obecnie gra w klubie Freedom 24 ENY Ypsonas FC, należącym do Jewgienija Sawina. Były piłkarz i youtuber, znany z kanału Krasava, po inwazji Rosji na Ukrainę otwarcie krytykował władze rosyjskie i białoruskie.
W 2022 r. przeniósł się na Cypr, gdzie kontynuuje działalność piłkarską. W tym sezonie zarządzany przez niego klub awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej na Cyprze. Procek chwali Sawina za profesjonalne podejście do zarządzania klubem i zapewnienie komfortu zawodnikom.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Młody spiker zrobił furorę. Ma zaledwie 4 lata!
- To świetny facet. Jeśli chodzi o traktowanie zawodników i ludzi w klubie czy organizowanie wszystkich rzeczy, to takiego prezesa nigdy wcześniej nie miałem. Jako że jest byłym piłkarzem, to najpierw, zanim zacznie wymagać, stara się, by zapewnić komfort drużynie. Tak to powinno wyglądać, a nie zawsze tak jest - stwierdził w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet polski bramkarz.
Procek przyznał też, że życie na Cyprze jest dla niego i jego rodziny bardzo komfortowe. - Bardzo przyjemnie się tu żyje, a od kiedy mamy dziecko, jeszcze mocniej to zauważamy. Ma na to wpływ pogoda, bo córka mało choruje. Wcześniej byliśmy dwa lata w Polsce i co jakiś czas przynosiła przeziębienie ze żłobka czy z przedszkola, a tu tego nie ma - zdradził.
Polski bramkarz przyczynił się do awansu klubu do cypryjskiej ekstraklasy, zachowując 13 czystych kont w 26 meczach. Mimo sukcesu klub boryka się z niską frekwencją na meczach, co jest wyzwaniem dla nowego projektu. Procek nie wyklucza pozostania na Cyprze po zakończeniu kariery, podkreślając, że liga cypryjska rozwija się dynamicznie, a warunki życia są bardzo atrakcyjne. Jego kontrakt kończy się w czerwcu, ale liczy na przedłużenie umowy.