Kadra powraca w legendarne miejsce. Stadion Śląski widział dużo

Materiały prasowe / Tomasz Żak/UM Województwa Śląskiego / Na zdjęciu: Stadion Śląski w Chorzowie
Materiały prasowe / Tomasz Żak/UM Województwa Śląskiego / Na zdjęciu: Stadion Śląski w Chorzowie

Po dłuższej przerwie reprezentacja Polski zagra ponownie na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Po raz 62. wyjdzie na boisko w miejscu, które pamięta duże zwycięstwa, także z europejskimi gigantami.

W tym artykule dowiesz się o:

22 lipca 1956 roku - tego dnia Polska zagrała po raz pierwszy na Stadionie Śląskim, a jej przeciwnikiem w przegranym 0:2 meczu było NRD. 90 tysięcy widzów nie doczekało się przez 90 minut historycznego gola numer jeden, który padł nieco ponad rok później w wygranym 2:1 meczu z ZSRR. Tak kadra zaczęła pisać trwającą blisko 70 lat historię na chorzowskim gigancie.

Projekt powstania olbrzymiego, na skalę Polski, obiektu sportowego powstał już przed II wojną światową, ale na samo przejście od koncepcji do zbudowania trzeba było poczekać właśnie do lat 50. poprzedniego wieku.

I od powstania do 2012 roku Stadion Śląskim był największym obiektem sportowym w naszym kraju. Aktualnie pod względem liczby miejsc siedzących - 54 378 - jest w Polsce na drugim miejscu za PGE Narodowym, a na europejskiej liście pod względem pojemności rozdziela na 38. lokacie belgradzką Marakanę i bukaresztańską Arenę Nationala. Stadion Śląski nigdy nie stał się areną dużego turnieju piłkarskiego czy finału europejskiego pucharu, ale w historii polskiej piłki odegrał dużą rolę.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Po raz 62. na Stadionie Śląskim

W piątek o godzinie 20:45 Polska rozpocznie mecz towarzyski z Mołdawią. Będzie to jeden z najmniej renomowanych przeciwników, których Biało-Czerwoni podejmowali na Stadionie Śląskim. Takich spotkań międzypaństwowych było dotąd 61., a kadrę częściej - 74 razy - gościł tylko Stadion im. Marszałka J. Piłsudskiego w Warszawie.

Od powstania Stadion Śląski toczył rywalizację właśnie ze stadionami w stolicy Polski - zbudowanym w podobnym okresie Stadionem Dziesięciolecia, stadionem Legii Warszawa i aktualnie PGE Narodowym. Przyciągał magnetyczną atmosferą - niosącą gospodarzy, paraliżującą gości.

Stadion zawdzięczał przydomek "kocioł czarownic" dziennikarzom z Wielkiej Brytanii. Pojawił się w prasie dzień po wygranym 2:0 meczu Polski z Anglią w 1973 roku. Dziennikarze, którzy towarzyszyli piłkarzom z Wysp Brytyjskich, relacjonowali, że w środku "nie słyszeli własnych myśli". Frekwencja na tym meczu to 73 714 widzów. Daleka od rekordowej, szacowanej w przypadku meczów piłkarskich na 100 tysięcy, ale nieosiągalna dziś.

Giganci na kolanach

Reprezentacja Anglii to tylko jeden z europejskich gigantów, który ma w bilansie porażkę z Polakami w Kotle Czarownic. Przegrywali w nim Holendrzy, Włosi i Portugalczycy. Byli w historii selekcjonerzy, którzy naciskali na przyjazd z polskim zespołem właśnie do Chorzowa, uznając go za miejsce szczęśliwe.

Legenda przybierała na sile wraz z kolejnymi awansami Polski do pięciu dużych turniejów piłkarskich. Kadra pieczętowała sukcesy w 1977, 1985, 2001, 2008 i 2022 roku.

Robert Lewandowski w meczu Polska - Szwecja w 2022 roku
Robert Lewandowski w meczu Polska - Szwecja w 2022 roku

W ostatnim z przypadków Polska pokonała Szwecję 2:0. Drużyna, dopiero co osierocona przez Paulo Sousę i przejęta przez selekcjonera Czesława Michniewicza, zapewniła sobie wyjazd na mundial do Kataru. Choć atmosfera, na wypełnionym stadionie, została okrzyknięta jako wyjątkowa w ostatnich latach, to kadra do teraz nie grała o stawkę w Chorzowie. Pozostaje jej na razie towarzyska potyczka z Mołdawią.

Do kotła daleko

Do frekwencyjnych rekordów. I tych sprzed przebudowy, i tych po niej będzie w piątek daleko. Na początku przerwy reprezentacyjnej pojawił się komunikat, zgodnie z którym można było jeszcze zakupić ponad 20 tysięcy biletów na mecz z Mołdawią. Jaka będzie ostatecznie frekwencja? Przekonamy się wieczorem, ale plan wypełnienia obiektu wyglądał już na niemożliwy do wykonania.

Jednym z wydarzeń meczu będzie pożegnanie Kamila Grosickiego z kadrą. Na niekorzyść nadchodzącego starcia przemawia z kolei towarzyski charakter, rywal z nizin rankingu FIFA czy nieobecność Roberta Lewandowskiego.

Na początku roku pojawił się pomysł przeniesienia z Warszawy do Chorzowa meczów o wyższą stawkę. Ostatecznie PZPN porozumiał się jednak w sprawie pozostawienia "domu reprezentacji" na PGE Narodowym. Biorąc pod uwagę ostatnią dekadę, Polska zagra na Stadionie Śląskim po raz siódmy, a po raz piąty z publicznością na trybunach.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści