Robert Kolendowicz walczy o posadę w Pogoni Szczecin? "Nie obawiam się"

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

W Pogoni Szczecin brakuje powodów do optymizmu przed wyjazdowym meczem przeciwko Widzewowi Łódź. - Nie obawiam się - mówi Robert Kolendowicz, który usłyszał pytanie o zmianę trenera po ewentualnym, kolejnym niepowodzeniu.

Pogoń Szczecin nie dokonała wzmocnienia kadry od ponad miesiąca. W obecnym składzie nie radzi sobie w PKO Ekstraklasie, a na domiar złego doznaje osłabień. Na mecz z Widzewem Łódź pojechała bez zmieniającego klub Efthymisa Koulourisa oraz kontuzjowanych Leonardo Borgesa oraz Fredrika Ulvestada. Po pięciu kolejkach drużyna Roberta Kolendowicza musi już martwić się o opuszczenie miejsca spadkowego.

- Wyniki są one efektem tego, jak bronimy i tego, że nie jesteśmy skuteczni w atakach. Rywale za łatwo wchodzą w nasze pole karne i oddają strzały. My z kolei nie wykorzystujemy sytuacji podbramkowych - mówi trener Kolendowicz na konferencji prasowej.

- Nie straciliśmy wiary i nie poddaliśmy się. Chcę jednak przestać tylko o tym mówić i zobaczyć to na boisku. Chcę zobaczyć Pogoń punktującą, lepiej zorganizowaną i intensywną. Energia w zespole jest dobra na tyle, na ile może być przy obecnych wynikach - dodaje Kolendowicz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie

Krótko po kompromitującej porażce 0:3 z Górnikiem Zabrze, właściciel klubu Alex Haditaghi zapowiadał zmiany w zespole. Jak to często bywa, zapowiedzi biznesmena skończyły się niczym. Nie jest jednak tajemnicą, że Pogoń rozgląda się za potencjalnym następcą Kolendowicza. Ewentualna, kolejna porażka w Łodzi, może przyspieszyć zatrudnienie nowego trenera.

- Nie obawiam się zwolnienia. Gdybym się obawiał, to nie byłbym dobrym trenerem. Skupiam się na dobrym wyniku w meczu z Widzewem. Dzień w dzień pracuję, jakby to był ostatni dzień w pracy. Tego samego oczekuję od reszty sztabu i zawodników - odpowiada Kolendowicz.

- Rozmawiamy z prezesem klubu, ale same rozmowy nic nie dadzą. Jesteśmy w trakcie przebudowy, ale nie idzie ona zbyt płynnie i szybko. Nie składa się to wynikowo. Przy lepszej skuteczności dorobek mógłby być większy niż cztery punkty i dostrzegam dobre momenty. Jest ich ciągle zbyt mało, ale mamy się czego zaczepić - zapewnia trener.

Mecz na stadionie Widzewa rozpocznie się w piątek o godzinie 20:30.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści