Zrobił interes życia. Tyle ma dostać Fernando Santos

Getty Images / Ahmad Mora/Getty Images / Fernando Santos
Getty Images / Ahmad Mora/Getty Images / Fernando Santos

Fernando Santos na pewno nie będzie stratny finansowo na rozstaniu z reprezentacją Azerbejdżanu. Miejscowe media donoszą, że 70-letni Portugalczyk otrzyma gigantyczne odszkodowanie.

W poniedziałek (8 września) azerska federacja (AFFA) poinformowała o zakończeniu współpracy z Fernando Santosem "za obopólną zgodą". Miało to miejsce na dzień przed meczem eliminacji do mistrzostw świata z reprezentacją Ukrainy i tuż po kompromitującej klęsce 0:5 z Islandią.

Santos objął reprezentację Azerbejdżanu w czerwcu 2024 roku. Podpisał trzyletnią umowę z opcją przedłużenia o kolejny rok. Miejscowy portal futbolinfo.az informuje, że federacja w formie odszkodowania za zwolnienie przeleje mu kwotę, którą miał jeszcze zarobić na mocy kontraktu. To 4 mln manatów azerskich, czyli przy aktualnym kursie - ponad 8,5 mln złotych. 

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagrywał Messiego na ulicy. Tak zareagował gwiazdor


Suma ta jest astronomiczna, zwłaszcza biorąc pod uwagę fatalne wyniki Azerów pod wodzą Santosa. Za jego kadencji przegrali dziewięć z jedenastu meczów, a dwa zremisowali. Bilans bramkowy drużyny w tym czasie to 4:29. Wyniki są wręcz kompromitujące.

To nie pierwszy raz, gdy Santos zgarnia fortunę po zakończeniu współpracy. Przypomnijmy, że od stycznia do września 2023 roku prowadził reprezentację Polski. W ciągu niespełna ośmiu miesięcy pracy zarobił 5,3 mln złotych. A to nie wszystko, bo po zwolnieniu zgarnął 1,4 mln złotych odprawy. Biało-Czerwoni za jego kadencji fatalnie spisywali się w eliminacjach do Euro 2024. Niechlubnymi zgłoskami w historii polskiego futbolu zapisała się szokująca porażka 2:3 z Mołdawią w Kiszyniowie.

Na tym jednak nie koniec. Między pracą w Polsce a Azerbejdżanie Santos zaliczył epizod w Besiktasie JK. Był trenerem tego zespołu od stycznia do kwietnia 2024 roku, władze klubu straciły więc do niego cierpliwość raptem po trzech miesiącach. Otrzymał wtedy kolejne pół miliona euro odszkodowania (2,1 mln złotych przy ówczesnym kursie), które zostało mu wypłacone w pięciu transzach.

Komentarze (13)
avatar
Mateusz Piskorz
11.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież to powinno być w umowie brak wyników brak dużej pensji i odszkodowania itp 
avatar
daniel.z
9.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No proszę Azerbejdżan dał lepszą pensję niż Polska 
avatar
Janek666
9.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świat się nic nie uczy i bierze takiego starego dziada i pustaka piłkarskiego jak Santos dla piłkarzy Azerbejdżanu szkoda mi ich a te zero trenerskie się śmieje 
avatar
sławomir Gordon
9.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Money for Nothing...lubi sobie pośpiewać i realizuje...naprawdę tyle kasy za nic to chyba trzeba było być mistrzem,żeby tak kulać babola.. 
avatar
Yollo
9.09.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dziadek to ekspert od krojenia frayerów - najpierw Polska, teraz Azerbejdżan. 
Zgłoś nielegalne treści