Była 69. minuta meczu, gdy bramkarz Olympique Marsylia, Geronimo Rulli, został uderzony głową od Daniego Carvajala. Początkowo sędzia nie widział tej sytuacji, bo był odwrócony tyłem. Jednak wszystko sprawdzono za pomocą systemu VAR.
Po obejrzeniu telewizyjnych powtórek arbiter nie miał wątpliwości. Dani Carvajal z premedytacją uderzył głową w twarz bramkarza Marsylii, za co wyleciał z boiska.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"
"Będzie czerwo dla Carvajala. Co za głupota. Nawet przy całym aktorstwie Rullego" - napisał Marcin Gazda.
"Carvajal oszalał..." - podsumował Rafał Wolski.
"Straszna głupota Carvajala. Rulli? Gdyby sędziowie nie "wymagali" takiego teatru (bo inaczej "nic się nie stało"), to może by go nie było..." - ocenił Kuba Seweryn.
"Natomiast no nie może kapitan tak odwalać, szczególnie, gdy drugi PO wypadł wcześniej z urazem. Szanujmy się" - napisał Sebastian Warzecha.
"Kompletnie odcięło prąd Carvajalowi. Co za głupota" - stwierdził Bartosz Budnik.
Do sensacyjnego zwycięstwa Karabachu nad Benficą odniósł się Wojciech Kowalczyk. "Mistrz Polski ma marzenia o wygraniu meczu w Lisze Mistrzów. Mistrz Azerbejdżanu nie musi marzyć" - napisał.
"Drugi mecz z rzędu, którym Juve strzela czwartą bramkę w doliczonym czasie. Fajny trendzik" - zauważył Michał Pol.
"Realowi zabrakło dziś tylko skuteczności i zimnej głowy Carvajala. Zachowanie zespołu po czerwonej kartce - wzór" - podsumował Marcin Gazda.
"Borussia Dortmund udowodniła, że można przegrać mecz 4:4" - ocenił Tomasz Urban.
"Juventus w tym sezonie gra w calciolotto. I to jest w sumie nowe. Nie znałem" - napisał Mikołaj Kruk.