Reprezentacja Polski rozpoczęła październikowe zgrupowanie. Biało-Czerwoni na rozgrzewkę zmierzą się towarzysko z Nową Zelandią (9 października na Superauto.pl Stadionie Śląskim). Ważniejsze spotkanie czeka nas trzy dni później, bo wtedy na wyjeździe zmierzymy się z Litwą. Stawką będą punkty w eliminacjach mistrzostw świata 2026.
Nasi piłkarze już zameldowali się w Katowicach, gdzie spędzą najbliższe dni. W poniedziałek (6.10) zorganizowano pierwszą konferencję prasową. Pojawili się na niej selekcjoner Jan Urban oraz kapitan Robert Lewandowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to trafił?! "Golazzo" w lidze meksykańskiej
Napastnik FC Barcelony na konferencji był... zaledwie kilka minut. Dziennikarze szybko wyczerpali pytania do niego. Gdy rzecznik zapytał o kolejne, na sali zrobiła się niezręczna cisza. Od razu zapadła więc decyzja, że "Lewy" może wyjść.
Kapitan nie rozpaczał z tego powodu. Z jednej strony był zaskoczony, a z drugiej zadowolony, co przyznał z rozbrajającą szczerością.
- O Jezu, dziękuję bardzo. Ale fajny dzień. Miłego dnia! - powiedział Lewandowski na odchodne.
37-latkowi z pewnością poprawił się humor po trudnej niedzieli. FC Barcelona przegrała z Sevillą FC 1:4, a "Lewy" nie wykorzystał rzutu karnego, którym mógł doprowadzić do remisu 2:2.
Scenę z Lewandowskim możesz zobaczyć w poniższym nagraniu (od 7:10).