W spotkaniu z Nową Zelandią (1:0) trener polskiej kadry dokonał ośmiu zmian w porównaniu do wrześniowych meczów kwalifikacyjnych. Jan Urban zrobił to specjalnie: by sprawdzić zawodników z drugiego szeregu. Selekcjoner niemal potwierdził, że z Litwą dziś wystąpią piłkarze, którzy nie zawiedli go miesiąc wcześniej w spotkaniach z Holandią (1:1) i Finlandią (3:1).
Nie zagra jedynie nieobecny na tym zgrupowaniu Nikola Zalewski, który doznał kontuzji. Urban dodał jednak, że zastanawia się nad jedną zmianą.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
- Czy zmienię coś w składzie? Jedna zmiana, poza Nikolą, może nastąpić - komentuje. - Skład w głowie mam na 90-95 procent - twierdzi. Na pytanie, czy to ze względu na pozytywny impuls jednego z zawodników w czwartkowym spotkaniu towarzyskim, Urban odpowiedział krótko: - Tak.
- Nie mamy powodów, by zmieniać skład, bo najzwyczajniej w świecie byliśmy z niego zadowoleni - komentuje selekcjoner, dodając, że szansę gry może otrzymać jeden z rezerwowych, który pojawił się w czwartkowym sparingu.
O kogo chodzi? Z Nową Zelandią bardzo przeciętnie, wręcz bezbarwnie, zaprezentował się Sebastian Szymański. Nie był to pierwszy taki występ pomocnika w jego reprezentacyjnej karierze, a do tego zmieniający go Karol Świderski wypadł znacznie lepiej. I być może to właśnie napastnik wystąpi w niedzielę kosztem pomocnika Fenerbahce.
Urban waha się, tym bardziej że ceni umiejętności Szymańskiego. Dysponuje on między innymi świetnym uderzeniem lewą nogą, ale jest bardziej zawodnikiem "momentów" w narodowych barwach. Trener stara się publicznie bronić pomocnika.
- Nie do końca zgadzam się, że Sebastian pokazuje mało atutów. To zawodnik bardzo dobrze wyszkolony technicznie, który w każdej chwili może zaskoczyć czymś ekstra. Lubię takich piłkarzy - mówił selekcjoner na czwartkowej konferencji prasowej.
Miejsce Zalewskiego na lewym skrzydle powinien zająć Michał Skóraś. Były zawodnik Lecha Poznań pokazał kilka niezłych akcji z Nową Zelandią, wyróżnia się dynamiką i widać po nim, że jest w formie. Potwierdza to w klubie. W tym sezonie w barwach Gentu strzelił dwa gole i miał trzy asysty w siedmiu meczach belgijskiej ligi.
Do kadry narodowej wrócił po ponad rocznej przerwie. Skóraś ostatni raz zagrał w reprezentacji na Euro 2024.
Oprócz jednej wymuszonej zmiany i być może jednej korekty spowodowanej formą Urban sięgnie w Kownie po galowy garnitur. W składzie będą na pewno Robert Lewandowski, Jakub Kamiński, Jan Bednarek, Jakub Kiwior, Matty Cash czy Łukasz Skorupski.
Choć Urban dość niejednoznacznie skomentował temat obsady bramki drużyny narodowej w kontekście dalszej przyszłości. Selekcjoner przyznaje, że nie zamknął etapu poszukiwań zawodnika na tę pozycję.
- Będziemy obserwować formę naszych bramkarzy w ich klubach. Nie zapominajmy też o tych, którzy nie dostali powołania. Będę szczery: na dzień dzisiejszy nie mamy stuprocentowej jedynki, nie powiemy: to jest bramkarz na lata. No nie. Na dzisiaj jest Łukasz Skorupski. Ma swoją szansę, niech ją wykorzystuje i ma jak najwięcej czystych kont - ocenia szkoleniowiec.
Polska zmierzy się z Litwą w Kownie w niedzielę 12 października o godzinie 20:45.
Nasza kadra zajmuje obecnie drugie miejsce w grupie G, dające grę w barażach o mundial, mając tyle samo co trzecia Finlandia (ma jeden mecz rozegrany więcej) i tracąc trzy punkty do Holandii. Litwini nie mają już szansę na grę w przyszłorocznych mistrzostwach świata.
Przewidywany skład na mecz z Litwą:
Polska: Łukasz Skorupski - Przemysław Wiśniewski, Jan Bednarek, Jakub Kiwior - Matty Cash, Bartosz Slisz, Piotr Zieliński, Michał Skóraś - Sebastian Szymański, Jakub Kamiński - Robert Lewandowski.