Bomba wybuchnie / Inter wypowie wojnę władzom włoskiej piłki?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Aż sześć osób związanych na co dzień z Interem Mediolan, w tym czterech zawodników i szkoleniowiec, zostało zawieszonych przez Wydział Dyscyplinarny po meczu ligowym z Sampdorią Genua. Właściciel Nerazzurri, Massimo Moratti jest wściekły, że władze włoskiej piłki na dzień przed arcyważnym spotkaniem Ligi Mistrzów przeciwko Chelsea burzą spokój jego drużyny.

W tym artykule dowiesz się o:

Esteban Cambiasso i Sulley Muntari odpoczną przez dwie kolejki. Pierwszy za próbę uderzenia rywala w tunelu San Siro, drugi za obrazę sędziego. Jedno spotkanie z wysokości trybun obejrzą zawieszeni za czerwone kartki: Walter Samuel i Ivan Cordoba. Szkoleniowiec Jose Mourinho za wyśmiewanie decyzji arbitra i pokazanie gestu kajdanek nie zasiądzie na ławce trenerskiej Interu przez trzy mecze. Karę dyskwalifikacji odcierpi też Gabriele Oriali. Dodatkowo Nerazzurri muszą zapłacić 25 tys euro za zachowanie kibiców, 5 tys euro za opóźnienie rozpoczęcia drugiej połowy. 1,5 tys euro pozbędzie się Samuel Eto'o za próbę wymuszenia rzutu karnego.

Zaskoczony takimi decyzjami Giudice Sportivo jest Massimo Moratti. - Po prostu śmiać się chce, to naprawdę zabawne - powiedział ironicznie. - Na pewno nie mogę powiedzieć, że spodziewałem się czegoś takiego - dodał. Wiadomo już, że Inter odwołał się od kar dla Cambiasso, Muntariego i Mourinho.

Jeszcze w niedzielę właściciel Interu rozmawiał telefonicznie z prezydentem FIGC, Giancarlo Abete. Ten zapewnił, że nie ma czegoś takiego jak wrogi klimat w stosunku do Mourinho i ekipy mistrza Włoch. Poniedziałkowe wyroki pokazują coś zupełnie innego. - Mielibyśmy wiele do powiedzenia na temat tego, co się tutaj wyprawia, ale przed nami ważny mecz z Chelsea i w tym momencie musimy tylko myśleć o tym, by chronić drużynę. Chcemy uniknąć zamieszania, ale jeszcze do tematu wrócimy - zapowiedział Moratti.

- Teraz ograniczę się jedynie do podziękowania prezydentowi Abete za "konsekwencję", którą się wykazał bezpośrednio po naszej rozmowie telefonicznej. Naprawdę wykazano się wyczuciem w stosunku do zespołu, który reprezentuje Włochy w Lidze Mistrzów. Zrobiono wszystko, żeby nasze oczekiwanie na mecz z Chelsea było jak najbardziej spokojne i bezstresowe - zakończył oburzony.

Źródło artykułu: