- Kiedy zadzwonił Górnik, nie zastanawiałem się zbyt długo. Wyjechałem do Niemiec w wieku trzynastu lat i moim wielkim marzeniem była gra w pierwszej drużynie klubu, w którym trenowałem jako mały chłopak. Teraz spełniają się moje marzenia - mówi z uśmiechem defensor zabrzańskiej drużyny.
Przez wiele lat Michał Bemben występował w Bundeslidze i 2. Bundeslidze w barwach Vfl Bochum oraz Unionu Berlin. - Grałem przeciwko Bayernowi i Schalke, ale zawsze chciałem zagrać w barwach Górnika przeciwko Wiśle czy Legii. Przeciwko Wiśle już zagrałem i jestem szczęśliwy, że udało nam się wygrać. Teraz mecz z Legią. To spotkanie, które wzbudza we mnie dodatkowe emocje - przyznaje gracz Górnika.
Za naszą zachodnią granicą urodzony w Rudzie Śląskiej zawodnik nie tylko kopał piłkę, ale także uczył się niemieckiej kultury. Co najbardziej zaskoczyło go po powrocie do Polski? - Nie rozumiem dlaczego Polacy tyle narzekają. To mnie zaskoczyło na minus, bo bez względu na to, co by się nie działo, i tak nigdy Polak nie będzie do końca zadowolony - mówi ze śmiechem jeden z liderów beniaminka ekstraklasy.
- Na to spotkanie czekałem całą piłkarską karierę. Mecze z Legią zawsze były dla kibiców Górnika szczególne. Wygraliśmy z Wisłą i Lechem. Chcemy teraz przywieźć punkty z Warszawy. Zrobię wszystko, byśmy po tym pojedynku mogli chodzić z wysoko uniesionymi głowami - przekonuje Bemben.