Szefom PZPN nie podoba się, że Holender zatrudniał ludzi do sztabu kadry bez jakichkolwiek konsultacji.
- Beenhakker oczywiście zachowa swoją niezależność, bo to on jest odpowiedzialny za wyniki kadry. Ale musi wskazać następcę, który powinien zostać jego najbliższym współpracownikiem - powiedział Przeglądowi Sportowemu pomysłodawca Antoni Piechniczek.
Zdaniem byłego selekcjonera reprezentacji Polski, takie rozwiązanie zapewni ciągłość myśli szkoleniowej w pracy z biało-czerwonymi. Pomysł już zyskał akceptację w środwisku trenerów, pozytywnie odniósł się do niego również sam Beenhakker.