Nie wypaść z czołówki - zapowiedź meczu Lech Poznań - GKS Bełchatów

GKS Bełchatów w ekstraklasie nie przegrał na wyjeździe z Lechem Poznań od blisko trzynastu lat. Lechici zrobią wszystko, aby w sobotnim meczu przerwać tą fatalną passę. Zwycięstwo w tym spotkaniu będzie bardzo istotne, bo przegrany może stracić kontakt z czołówką.

Górna część tabeli jest bardzo spłaszczona. Nawet dziesiąta Polonia Warszawa ma szanse, aby włączyć się do walki o europejskie puchary. GKS jest dziewiąty i podobnie jak Czarne Koszule ma na swoim koncie 30 punktów. Kolejorz zgromadził o dwa oczka więcej i przed tą kolejką był czwarty. Przegrany w sobotnim meczu może stracić kontakt z czołówką, szczególnie dotyczy się do bełchatowian, którzy są w gorszej sytuacji.

GKS w Poznaniu zazwyczaj radził sobie dobrze. W ekstraklasie ostatni raz przegrał 23 września 1998 roku. - Jest to idealny moment, aby po trzynastu latach Bełchatów tutaj przegrał - mówi Jose Maria Bakero, trener Kolejorza. Wtedy lechici wygrali aż 3:0. Od tamtego czasu drużyna z Bełchatowa najczęściej remisowała w stolicy Wielkopolski. Wygrać zdołała tylko raz, na początku sezonu 2008/2009, gdy oddała dwa celne strzały i... zwyciężyła 3:2. Lech w międzyczasie pokonał GKS 2:1, ale było to na zapleczu ekstraklasy w 2002 roku.

Poznaniacy do meczu przystąpią podbudowani ostatnim zwycięstwem z Legią Warszawa oraz awansem do finału Pucharu Polski. Teraz zamierzają iść za ciosem i zainkasować kolejne trzy punkty w ekstraklasie, które pozwolą zbliżyć się do prowadzącej Wisły Kraków na dziewięć oczek. Bełchatów to jednak wymagający rywal, choć w tym sezonie na wyjeździe radzi sobie słabo. Cztery punkty zdobyte na obcym terenie nie mogą robić wielkiego wrażenia.

- Drużyna z Bełchatowa od dłuższego czasu gra podobnym stylem. Jeżeli pozwoli im się narzucić swój styl gry, to bardzo dobrze grają na jeden-dwa kontakty. W tym meczu musimy od samego początku zagrać agresywnie i wysokim pressingiem - mówi Bakero.

Szkoleniowiec Lecha nie będzie mógł w tym meczu skorzystać z usług Marcina Kikuta oraz Tomasza Bandrowskiego. Mecz na ławce rezerwowych znów najprawdopodobniej rozpocznie Artjoms Rudnevs, który musiał załatwić formalności na Łotwie i jest szykowany na finał Pucharu Polski. Łotysz w ostatnich spotkaniach wchodził jednak z ławki i zapewniał Lechowi zwycięstwa.

GKS do Poznania przyjechał mocno osłabiony. Z kontuzjami zmagają się Wojciech Jarmuż, Paweł Buzała i Jacek Popek. Najbardziej odczuwalny będzie jednak brak skrzydłowych: Tomasza Wróbla i Macieja Małkowskiego. Obaj pauzują za kartki. - Nie sądzę, żeby w poważny sposób wpłynęło to na ich styl gry. Zawodnicy których zabraknie są dobrzy i szybcy, ale ich trener na pewno znajdzie wartościowych zmienników - uważa szkoleniowiec Lecha.

Lech Poznań - GKS Bełchatów / sob 23.04.2011 godz.19:15

Przewidywane składy:

Lech Poznań: Kotorowski - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Henriquez - Wilk, Murawski, Djurdjević, Kriwiec - Stilić - Ślusarski.

GKS Bełchatów: Sapel - Fonfara, Drzymont, Lacić, Tanevski - Silva, Mysiak, Baran, Sawala, Nowak, Żewłakow.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Zamów relację z meczu Lech Poznań - GKS Bełchatów

Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7303

Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Lech Poznań - GKS Bełchatów

Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7101

Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Źródło artykułu: