Asystent Jose Mourinho uważa, że o losach dwumeczu zadecydowało pierwsze starcie, kiedy to Królewscy przegrali na Santiago Bernabeu 0:2. Karanka zapewnił, że w trakcie spotkania na Camp Nou nie kontaktował się z Portugalczykiem. - Wszyscy widzieli jak wyglądał mecz w Madrycie i tak naprawdę nie chcę tego komentować. Ten dwumecz został rozstrzygnięty już na Santiago Bernabeu. Po tamtym meczu Jose Mourinho powiedział nam, że jest już niemożliwe, abyśmy awansowali do finału. właśnie tak się stało - mówił.
Królewscy cieszą się, że tym razem zakończyli pojedynek w jedenastu, tym samym sugerując, że o końcowym rozstrzygnięciu zdecydowała czerwona kartka dla Pepe. - Być może gdyby nie sytuacja z Pepe w pierwszym meczu, to skończylibyśmy tamten mecz z innym wynikiem i wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej - dodał.
Karanka nie chciał oceniać tego sezonu, gdyż Real Madryt ma jeszcze matematyczne szanse na mistrzostwo Hiszpanii. Ponadto wyjaśnił on, dlaczego w miejsce Ozila zagrał Kaka. - Z szacunku do kibiców nie mogę jeszcze ocenić tego sezonu. Kaka? Zagrał od początku, ponieważ dobrze spisywał się w ostatnich meczach i sądziliśmy, że właśnie to jest piłkarz, którego potrzebujemy.
Brak Mourinho na ławce trenerskiej zdaniem Karanki nie był problemem aktualnego wicemistrza Hiszpanii. - To, że Mourinho nie było ani w szatni, ani na ławce nie jest ważne. Najważniejsza jest drużyna, to ona gra. Dopóki graliśmy jedenastu na jedenastu, każdy z ostatnich meczów był wyrównany.
Aitor Karanka uważa, że w rewanżu to Real powinien prowadzić. Jak zdradził, wszyscy mu mówili, że bramka zdobyta przez Argentyńczyka była jak najbardziej prawidłowa. - Czego życzę Barcelonie? Nie mam nic do powiedzenia w tej sprawie. Czy rozmawiałem z Mourinho po meczu? Tak, rozmawialiśmy - zakończył.
Bramkarz Iker Casillas nie ukrywa, że ma w pamięci pojedynek z Santiago Bernabeu. Jego zdaniem o losach dwumeczu zadecydowało właśnie pierwsze starcie. - Gdyby udało nam się wówczas zremisować 0:0, to my awansowalibyśmy teraz do finału. Musimy podnieść głowy do góry i być dumni z tego, co osiągnęliśmy na Camp Nou. Broniliśmy naszych barw, naszego honoru i wrócimy do Madrytu z myślą, że daliśmy z siebie wszystko - stwierdził.
Barcelona wyeliminowała Real po zwycięstwie 2:0 i remisie 1:1.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)