O prymat w regionie na... kartoflisku - zapowiedź meczu Widzew Łódź - GKS Bełchatów

W środę, w ramach 26. kolejki ekstraklasy dojdzie do regionalnego pojedynku pomiędzy Widzewem Łódź a GKS Bełchatów. Zwycięzca tego meczu wywalczy prymat w województwie, a także na dobre oddali się od strefy spadkowej. Prawdopodobnie jednak kibiców czeka mało widowiskowy pojedynek. Powodem jest stan murawy w Łodzi, która wg trenera gospodarzy nie nadaje się do prowadzenia technicznej gry.

Widzew przystąpi do meczu bez szeregu zawodników. Trener Czesław Michniewicz nie skorzysta z usług: Bena Radhii, Ukaha, Stratona, Duricia, Mrozińskiego, Grischoka, Riskiego, Grzeszczyka oraz Kuklisa. Do składu powraca natomiast pauzujący w poprzedniej kolejce za żółte kartki Mindaugas Panka. Szkoleniowiec rywali - Maciej Bartoszek, postanowił zabrać do Łodzi niemal identyczną osiemnastkę, jaką wydelegował na spotkanie z gdyńską Arką. Jedyną zmianą jest pojawienie się Pavla Komolova w miejsce Mariusza Zawodzińskiego.

Głównym problemem środowego spotkania może być boisko na stadionie przy al. Piłsudskiego. Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Michniewicz porównał murawę do... kartofliska. - Stoczymy jutro bój o punkty na "Kartoffelplatz". Nie spodziewajmy się dlatego fajerwerków technicznych, ponieważ nie da się grać takiego futbolu na tego typu murawie - stwierdził szkoleniowiec łodzian. Michniewicz zaznaczył jednak wcześniej, iż stan boiska w Bełchatowie jest podobny, co znaczy, że oba zespoły są przystosowane do tego typu muraw.

Pewny siebie trener Bartoszek stawia swojej drużynie jeden cel - zdobyć trzy punkty w Łodzi. Argumentem w jego zrealizowaniu wg szkoleniowca GKS jest fakt, iż to bełchatowianie są piłkarsko lepsi od Widzewa. Prowokacje ze strony trenera Bartoszka nie zrobiły jednak większego wrażenia na szkoleniowcu Widzewa. - Nie słowa, a czyny są najważniejsze. Przed meczem jeszcze nikt nie wygrał, za to wielu przegrało. W sporcie nie dostaje się medali za wiedzę lub wypowiedzi, tylko za dokonania. Maciek to mój dobry kolega, pracuje pierwszy sezon w ekstraklasie. Jego barwne wypowiedzi są często cytowane przez dziennikarzy. Wierzę jednak, że kiedy nabierze on trochę doświadczenia, wówczas będzie bardziej ważył słowa - powiedział Michniewicz.

W dotychczasowej historii spotkań obu zespołów górą bełchatowianie, którzy wygrali 6 z 11 w konfrontacji. Widzew odniósł 4 zwycięstwa. Należy jednak pamiętać, iż ostatnia wygrana łodzian z GKS miała miejsce 12 lat temu. W rundzie jesiennej Widzew przegrał w Bełchatowie 0:1 po bramce straconej w doliczonym czasie gry. Autorem gola był Marcin Drzymont.

Zwycięstwo któregokolwiek zespołu pozwoli wygranemu przestać patrzeć się z niepokojem w dolną część tabeli ekstraklasy. Jest to także spotkanie o mistrzostwo województwa łódzkiego. Dla GKS mecz z Widzewem to swoistego rodzaju regionalne derby. Zupełnie inaczej do spotkania podchodzą łodzianie, dla których jest to jedynie kolejne starcie o ligowe punkty. - Derby są tylko jedne - te z ŁKS - powiedział przed meczem z GKS bramkarz Widzewa, Bartosz Kaniecki.

Widzew Łódź - GKS Bełchatów / śr. 11.05.2011 godz. 18:30

Przewidywane składy:

Widzew Łódź: Kaniecki - Budka, Madera, Bieniuk, Dudu - Ostrowski, Panka, Broź, Oziębała - Grzelczak, Šernas.

GKS Bełchatów: Sapela - Popek, Lacić, Drzymont, Fonfara, Baran, Sawala, Małkowski, Bocian, Nowak, Kuświk.

Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk).

Zamów relację z meczu Widzew Łódź - PGE GKS Bełchatów

Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7303

Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Widzew Łódź - PGE GKS Bełchatów

Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7101

Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Źródło artykułu: