Polonia Bytom spadła z ekstraklasy do I ligi. O tym, że w klubie z Bytomia jest źle mówiło się od dawna. Wraz z zakończeniem sezonu wielu piłkarzy opuściło już drużynę i przeniosło się do innych klubów.
- Na pewno przeszedłem tam szkołę życia. Wiele się tam nauczyłem, bo wcześniej byłem też między innymi w Grodzisku, gdzie niczego nie brakowało. Teraz wróciłem już można powiedzieć na prawidłowe tory. Jedyne co to atmosfera w drużynie nas tam trzymała i powodowała, że mobilizowaliśmy się sami dla siebie. Szczerze powiem, że każdemu chłopakowi się należało, aby się stamtąd wydostać, bo naprawdę momentami było ciężko - wspomina Błażej Telichowski.
W klubie z Bytomia nie było także wesoło jeżeli chodzi o sprawy finansowe. - Wszyscy wiemy jakie warunki były w Polonii Bytom. Z tego co wiem nikt nie dostał wszystkich pieniędzy. Zostały one wypłacone za grudzień - mówi Michal Hanek. - Za grudzień zeszłego roku - dodaje Telichowski.
Teraz obydwaj ci piłkarze są już w KGHM Zagłębiu Lubin. - To nawet nie ma co porównywać - mówią krótko.
Choć obydwaj teraz nie muszą się martwić o swoją przyszłość to wierzą jeszcze, że otrzymają zaległe pieniądze. - Wiadomo, że liczymy na pieniądze. Każdy by liczył. Jak to będzie się toczyło to nie wiemy. Wierzę jednak, że otrzymany wynagrodzenie. Po tych wszystkich zawirowaniach tam słyszeliśmy z Michałem (Hanek - dop.red.) że jakieś tam zmiany zaszły w zarządzie i miasto się włączyło do współpracy. Ja osobiście wierzę teraz, choć już był moment zwątpienia - stwierdza Błażej Telichowski.