Wielkie rozczarowanie - komentarze trenerów po meczu Wisła Kraków - Odense BK

Postawa piłkarzy Wisły Kraków w przegranym 1:3 z Odense BK spotkaniu 1. kolejki fazy grupowej Ligi Europejskiej była wielkim rozczarowaniem dla opiekuna Białej Gwiazdy, Roberta Maaskanta. Trener Duńczyków, Henrik Clausen przyznał natomiast, że jego zespół osiągnął wymarzony wynik.

Robert Maaskant (trener Wisły): Jestem bardzo rozczarowany wynikiem meczu, ale również rozczarowany tym, w jaki sposób rozpoczęliśmy to spotkanie. Chcieliśmy pokazać coś naszym fanom, jak również tym, którzy oglądają polskie drużyny. W przerwie byłem bardzo zły z powodu gry mojego zespołu w pierwszej połowie. Przez słabą obronę i proste błędy pozwoliliśmy na zbyt wiele naszym rywalom. To było niedopuszczalne. W drugiej połowie zdominowaliśmy grę. Doprowadziliśmy do wyrównania i w tym momencie zasługiwaliśmy na wygraną. Graliśmy agresywnie, nie pozwalaliśmy na nic Odense, ale przegraliśmy, bo nie zdobyliśmy tego drugiego gola. Za to goście go strzelili. Nie wiem, jakie są zasady, ale jeśli jest się faulowanym w polu bramkowym, w mojej opinii to jest przewinienie. Ale ok – sześciu sędziów tego się nie dopatrzyło. Odense zdobyło bramkę, a potem kolejną. Wprowadziłem kilka zmian, ale to okazało się niewystarczające. To był dla nas wieczór rozczarowań.

Henrik Clausen (trener Odense): To dla nas wymarzony wynik, to nasz fantastyczny mecz. Próbowaliśmy grać długimi podaniami do przodu i myślę, że udawało nam się tym zaskoczyć Wisłę. Graliśmy w sposób zdyscyplinowany, ciężko pracowaliśmy i wygraliśmy głównie dlatego, że mieliśmy więcej szans na bramkę, które wykorzystaliśmy. Wisła też stworzyła sobie kilka sytuacji, ale przeważała tylko od 50. do 70. minuty. Poza tym my byliśmy stroną dominującą. Chciałem, żebyśmy próbowali podejść pod bramkę Wisły skrzydłami, wykorzystując naszych szybkich zawodników. Kilka razy w taki sposób gospodarzom zagroził Peter Utaka.

Komentarze (0)