Na razie Kobylański grał w niemieckiej i polskiej młodzieżówce. - Na 100 procent jeszcze nie zdecydowałem. Co prawda urodziłem się w Berlinie, ale cała moja rodzina jest z Polski, w domu rozmawiamy po polsku, jedzenie jest polskie, wszystko jest polskie. W moim sercu ten orzełek jest jednak bardziej biały niż czarny. Jestem bardzo wdzięczny Niemcom za to, że mnie tak dobrze wyszkolili, ale w sumie u nich grają już i Podolski, i Klose, i inni zawodnicy z Polski. Dlatego chybaby się nie obrazili, jakbym wybrał Polskę. Wreszcie oddadzą coś Polakom w zamian - powiedział Martin Kobylański na łamach Super Expressu.
W niedzielę reprezentacja Polski zagra z Holandią w meczu o 1. miejsce eliminacyjnego turnieju ME.
Źródło: Super Express