Transferem Arkadiusza Milika do Bayeru Leverkusen media żyły jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia. W czwartek polski napastnik rozpoczął z nowym zespołem przygotowania do rundy wiosennej, która na boiskach Bundesligi wystartuje już 19 stycznia. Przedtem jednak drużyna Samiego Hyypii uda się na 10-dniowe zgrupowanie w portugalskim Lagos, gdzie rozegra mecze sparingowe m.in. z NEC Nijmegen i SC Heerenveen.
Milik w Bayerze otrzymał koszulkę z numerem "16", w której przed laty występował w barwach Aptekarzy były reprezentant Polski, Jacek Krzynówek. Obok nich Polaków mających w swojej karierze występy na BayArena jest jeszcze dziesięciu. Przed laty, za lat świetności polskiego futbolu, w Leverkusen grali Rudolf Wojtowicz i czołowy zawodnik reprezentacji Polski Andrzej Buncol, który obecnie pełni w klubie z Bawarii funkcję... tłumacza Milika.
Buncol był jednym z tych, którym w Leverkusen się powiodło. Rozegrał dla Aptekarzy 123 spotkania, w których strzelił czternaście bramek. Jedno z trafień zanotował w meczu Pucharu UEFA z GKS Katowice. W podobnym czasie barw Bayeru bronił inny polski piłkarz Marek Leśniak. Nieco później swoją przygodę w niemieckim klubie przeżył z kolei Mirosław Spiżak.
Prawdziwą polską ofensywę klub z Leverkusen przyjął jednak w przeciągu trzynastu ostatnich lat. Wówczas mniej lub bardziej udane kariery w Bayerze robili tacy piłkarze jak Tomasz Bobel, Adam Matysek, Radosław Kałużny, Adam Ledwoń i Tomasz Zdebel.
Era Polaków w barwach Bayeru zakończyła się wraz z odejściem wcześniej wspomnianego Krzynówka, który zasłynął nie tylko w Niemczech z bramek strzelanych w Lidze Mistrzów m.in. Realowi Madryt i AS Romie.
Lata polskiej posuchy w Leverkusen przerwał kilka miesięcy temu Sebastian Boenisch, który po długich poszukiwaniach wzmocnił czołowy zespół Bundesligi. Wkrótce dołączył do niego Milik, który został dwunastym polskim piłkarzem pozyskanym przez klub z BayArena. Czy pojawią się kolejni? Niewykluczone. Wszak mówi się głośno o zainteresowaniu włodarzy Bayeru innymi polskimi zawodnikami m.in. Konradem Nowakiem i Łukaszem Skorupskim.