Przebywający od poniedziałku na obozie w tureckim Belek krakowianie każdy dzień zaczynali od zajęć o godzinie 6:45, ale w niedzielę musieli być do dyspozycji szkoleniowca już pół godziny wcześniej.
Powód? "Poranne zajęcia zaczęły się pół godziny wcześniej niż zazwyczaj, gdyż wczoraj jeden z zawodników spóźnił się na przedmeczową odprawę" - czytamy w oficjalnym internetowym serwisie Białej Gwiazdy.
Podczas obozu w Turcji wiślacy rozegrali już dwa mecze kontrolne, notując porażki z Energie Cottbus (1:2) i Czornomorcem Odessa (1:3). Zanim wrócą do Polski, zmierzą się jeszcze z Amkarem Perm i z Terekiem Grozny (25 stycznia).