Artur Boruc wpuścił cztery gole, ale nie zawinił przy nich

Tym razem Artur Boruc nie miał zbyt wiele do powiedzenia w meczu Premier League. Polak wpuścił cztery gole, ale nie obciążają one jego konta.

W ostatnich tygodniach Southampton prezentuje całkiem niezłą formę. Teraz mierzyło się na wyjeździe z Newcastle United. Spotkali się zatem sąsiedzi w tabeli i kapitalnie ten mecz zaczął się dla Świętych. W trzeciej minucie Morgan Schneiderlin wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Asystę zaliczył Rickie Lambert.

Jednak jeszcze w pierwszej połowie Newcastle dwukrotnie skierowało futbolówkę do świątyni Artura Boruca. Polak najpierw świetnie obronił uderzenie Yoana Gouffrana, ale z dobitką nadciągnął Moussa Sissoko i był już remis. Kilka minut później fantastyczny strzał z 25 metrów oddał Papiss Cisse i Sroki już mogły cieszyć się z prowadzenia.

Tuż po zmianie stron wyrównał najskuteczniejszy gracz Southampton, a więc Lambert. Był to jego setny gol w barwach Świętych. To była jednak ostatnia bramka zdobyta przez gości.

Do pracy wzięli się gospodarze. Najpierw Boruc musiał wyjąć piłkę z siatki po strzale z rzutu karnego, a 12 minut później Jos Hooiveld wpakował futbolówkę do własnej bramki, ustalając tym samym wynik spotkania na 4:2 dla Newcastle. Warto dodać, że dla Hooivelda to już trzeci samobój w tym sezonie.

Boruc nie miał nic do powiedzenia przy straconych golach. Southampton zajmuje 16. miejsce i ma trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.

Newcastle United - Southampton 4:2 (2:1)
0:1 - Schneiderlin 3'
1:1 - Sissoko 33'
2:1 - Cisse 42'
2:2 - Lambert 50'
3:2 - Cabaye (k.) 67'
4:2 - Hooiveld (sam.) 79'

Źródło artykułu: