LM: Arsenal wygrał w Monachium 2:0, ale odpadł! Bezbłędny występ Fabiańskiego

Łukasz Fabiański zachował czyste konto na Allianz Arena, broniąc kilka groźnych strzałów Bawarczyków. Straty z Porto odrobiła Malaga CF i jako trzeci hiszpański zespół awansował do ćwierćfinału.

Kanonierzy zapowiadali, że aby odrobić straty z Emirates Stadium muszą już w pierwszych minutach zdobyć bramkę. Choć mało kto wierzył, że Arsenal na początku meczu zaskoczy wyjątkowo szczelną w tym sezonie defensywę Bayernu, tak się właśnie stało! Krótko po rozpoczęciu gry Theo Walcott otrzymał dokładne podanie w pole karne i między nogami Dantego idealnie dograł piłkę do Oliviera Giroud, który dopełnił formalności.

Podopiecznym Arsene'a Wengera nie udało się pójść za ciosem i zepchnąć Bawarczyków do obrony. Gospodarze szybko przejęli inicjatywę i umiejętnie zwalniali tempo meczu, stwarzając co pewien czas zagrożenie pod bramką Łukasza Fabiańskiego. Polski bramkarz spisywał się bez zarzutu, broniąc strzał Toniego Kroosa oraz pewnie wyłapując futbolówkę po dośrodkowaniach.

Od początku drugiej połowy liderzy Bundesligi zaatakowali śmielej i co chwila gościli w polu karnym Anglików. Bayernowi do wyrównania brakowało tylko precyzji - liczne próby Kroosa i Arjena Robbena były niecelne. Gospodarze bili głową w mur, ale utrzymywali się przy piłce i nie pozwalali Arsenalowi rozwinąć skrzydeł. W 68. minucie po świetnym podaniu Thomasa Muellera sam na sam z "Fabianem" znalazł się Robben, ale 27-letni Polak nie dał się zaskoczyć.

Menedżer Kanonierów na ostatnie niecałe 20 minut przed końcem wpuścił na murawę Alexa Oxlade-Chamberlaina oraz Gervinho, a Arsenal zerwał się do ostatniej szarży. Świetnej okazji do zdobycia gola na 2:0 nie wykorzystał reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej, który znalazł się oko w oko z Manuelem Neuerem i strzelił tuż obok słupka. Chwilę później The Gunners dopięli swego, gdy Laurent Koscielny "główką" zamienił na bramkę dośrodkowaniu Santiego Cazorli i na Allianz Arena zrobiło się bardzo nerwowo!

W końcówce drużynie Juppa Heynckesa udało się oddalić grę od pola karnego i nie dopuścić do kolejnego zagrożenia pod własną bramką. Bayern oddał we wtorek mnóstwo strzałów, ale był bardzo nieskuteczny. Arsenal nie zdołał dokonać niemożliwego - jak określano zdobycie na Allianz Arena trzech bramek - ale zaprezentował się, mimo osłabień kadrowych, z dobrej strony. W pełni usatysfakcjonowany ze swojego występu może być Fabiański, który nie popełnił ani jednego błędu.

Przed rewanżem na Estadio La Rosaleda faworytem portugalsko-hiszpańskiego dwumeczu wydawało być się Porto. Smoki przed trzema tygodniami rozegrały przeciwko Maladze dobre spotkanie i zasłużenie zwyciężyły 1:0. Pierwsze fragmenty środowego pojedynku były dość spokojne i wyrównane, ale po półgodzinie gry zarysowała się przewaga ekipy Manuela Pellegriniego.

W 35. minucie kapitalny strzał oddał Vitorino Antunes, jednak Helton popisał się świetną interwencją. Kilka chwil później do bramki Porto trafił Javier Saviola, ale arbiter Nicola Rizzoli nieoczekiwanie - i jak się wydaje - niesłusznie odgwizdał faul Julio Baptisty. Malaga została skrzywdzona, lecz nie załamała się i już po chwili prowadziła! W roli głównej wystąpił Isco, który fenomenalnie przymierzył z 17 metrów w okienko bramki Porto.

Tuż po przerwie swój zespół, popełniając faul taktyczny na Joaquinie, osłabił Steven Defour, a Hiszpanie mogli znów mogli przycisnąć. Malaga chciała rozstrzygnąć losy dwumeczu w regulaminowym czasie gry i to jej się udało! W 77. minucie dokładnym dośrodkowaniem popisał się Isco, a Roque Santa Cruz, który chwilę wcześniej wszedł do gry, celnie uderzył głową. Ostatnie minuty przebiegły pod dyktando miejscowych, którzy kontrolowali przebieg meczu i po raz pierwszy w historii zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Porto po udanym występie na Estadio Dragao w Maladze zawiodło na całej linii.

Bayern Monachium - Arsenal Londyn 0:2 (0:1)
0:1 - Giroud 3'
0:2 - Koscielny 85'

Składy:
Bayern Monachium:

Neuer - Lahm, Dante, van Buyten, Alaba - Martinez, Luiz Gustavo - Mueller, Kroos (81' Tymoszczuk), Robben - Mandzukić (73' Gomez).

Arsenal Londyn: Fabiański - Jenkinson, Mertesacker, Koscielny, Gibbs - Arteta, Ramsey (72' Gervinho) - Walcott (72' Oxlade-Chamberlain), Rosicky, Cazorla - Giroud.

Żółte kartki: Lahm, Martinez, Gomez (Bayern Monachium) oraz Gibbs, Rosicky, Giroud, Mertesacker, Cazorla, Koscielny (Arsenal Londyn).

Pierwszy mecz: 3:1, awans: Bayern Monachium.

Malaga CF - FC Porto 2:0 (1:0)
1:0 - Isco 43'
2:0 - Santa Cruz 77'

Malaga CF: Caballero - Gamez, Demichelis, Weligton, Antunes - Joaquin (88' Camacho), Toulalan, Iturra, Isco - Baptista (74' Santa Cruz), Saviola (78' Piazon).

FC Porto: Helton - Danilo, Otamendi, Mangala, Sandro (70' Atsu) - Moutinho (46' Rodriguez), Fernando, Gonzalez - Varela (58' Maicon), Martinez, Defour.

Czerwona kartka: Defour /49' za drugą żółtą/ (FC Porto).

Żółte kartki: Demichelis, Gamez, Toulalan (Malaga CF) oraz Otamendi, Defour, Sandro, Mangala (FC Porto).

Pierwszy mecz: 0:1, awans: Malaga CF

Komentarze (22)
avatar
Luka5z
14.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy nie powinno być czerwonej kartki dla Martineza? Pod koniec meczu koło 85 min. wyskoczył w górę z wyprostowaną nogą. Było to podobne wejście jak Nani. A skoro gracz United dostał czerwoną ka Czytaj całość
gizolbydg
14.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Według mnie awans Bayernu nie był wczoraj ani przez chwilę zagrożony. Bayern kontrolował mecz, z resztą ile strzałów oddał Arsenal? Może z 4? Grali strasznie wolno i statycznie. Spieszyc się za Czytaj całość
avatar
eXpErT
14.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda sytuacji Gervinho, bo Bayern grał bardzo frajersko, szkoda że nie odpadł 
avatar
Detax
14.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że Bayern nic nie strzelił, ale dobrze że przeszedł, bo już mi myślami przechodziło, że odpadnie. Brawo! 
avatar
e l m o
14.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo za komentarz Juskowiaka !! powiedział całą prawdę o cieniasie i egoiście Robbenie .... jak grał w Realu i miał piłkę to reszta drużyny wracała na swoją połowę bo wiadomo ,że nikomu nie po Czytaj całość