Bundesliga: Remis finalistów Ligi Mistrzów, Lewandowski zmarnował rzut karny

Hit Bundesligi dostarczył sporych emocji, choć zarówno Borussia, jak i Bayern nie grały w najsilniejszych składach. Asystę przy jedynym golu dla BVB zapisał na swoim koncie Jakub Błaszczykowski.

Zgodnie z przewidywaniami obie drużyny wystąpiły w mocno przemeblowanych składach. Juergen Klopp od 1. minuty nie wystawił Łukasza Piszczka, Matsa Hummelsa, Svena Bendera, Mario Goetzego i Marco Reusa, zaś Jupp Heynckes zdecydował się na jedenastkę m.in. bez Philippa Lahma, Dantego, Bastiana Schweinsteigera, Francka Ribery'ego, Arjena Robbena i Mario Mandzukicia.

Początek rywalizacji był wyrównany i niewiele zapowiadało, że to Borussia obejmie prowadzenie. Tymczasem w 11. minucie Jakub Błaszczykowski zdecydował się na dośrodkowanie z lewego skrzydła, a zamykający akcję Kevin Grosskreutz strzałem z powietrza nie dał szans Manuelowi Neuerowi. Kilka chwil później doszło do kontrowersyjnej sytuacji w "16" Bayernu - Ilkay Gundogan znalazł się oko w oko z bramkarzem, został popchnięty przez Diego Contento i padł na murawę, ale arbiter nie wskazał na "wapno".

Dortmundczycy z prowadzenia cieszyli się przez niespełna kwadrans, bowiem w 23. minucie zupełnie niekryty w polu karnym Mario Gomez precyzyjnym strzałem głową zamienił na bramkę dośrodkowanie Rafinhi. Przed przerwą obie drużyny stworzyły jeszcze po jednej dogodnej okazji. Najpierw Robert Lewandowski minął dwóch obrońców i uderzeniem z ostrego kąta sprawił sporo kłopotów Neuerowi, a następnie Roman Weidenfeller szczęśliwie obronił próbę Gomeza, który wcześniej poradził sobie z dwójką obrońców BVB.

Druga połowa rozpoczęła się od powolnej i sennej gry z obu stron. Wszystko odmieniło się w 59. minucie, gdy arbiter zdecydował się podyktować rzut karny za zagranie ręką Jerome'a Boatenga, który blokował strzał Nuriego Sahina. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Lewandowski i nie zdołał pokonać Neuera! Reprezentant Niemiec wyczuł intencje Polaka i odbił piłkę na rzut rożny. Po centrze z kornera gola mógł zdobyć Felipe Santana, ale główkował nad poprzeczką.

Naprawdę ciekawie zrobiło się w 64. minucie, gdy Rafinha i Błaszczykowski starli się w pojedynku biegowym. Faulującym był "Kuba", ale Brazylijczyk, zanim upadł na murawę, umyślnie trafił rywala łokciem w twarz. Po trwających kilkadziesiąt sekund przepychankach sędzia obu graczom pokazał żółte kartki, co dla piłkarza Bayernu oznaczało konieczność przedwczesnego opuszczenia boiska. Gdy Rafinha schodził do szatni, przy linii bocznej doszło do ostrej kłótni Juergena Kloppa z dyrektorem sportowym FCB Matthiasem Sammerem, która na szczęście nie przerodziła się w rękoczyny.

Na końcowe fragmenty spotkania na placu gry pojawili się Marco Reus i Thomas Mueller, jednak nie odmienili oni losów pojedynku. Grająca w przewadze Borussia próbowała atakować, lecz niewiele z tego wynikało. Drużyna z Dortmundu nie stworzyła już ani jednej stuprocentowej sytuacji, ale jako pierwszy zespół w rundzie wiosennej zdołała odebrać punkty Bayernowi - wcześniej Gwiazda Południa wygrała 14 pojedynków z rzędu!

Borussia i Bayern zmierzyły się po raz czwarty w tym sezonie. Bilans to dwie wygrane monachijczyków (2:1 i 1:0) i dwa remisy (1:1 i 1:1). Najważniejsza potyczka niemieckich zespołów odbędzie się 25 maja na Wembley w Londynie.

Borussia Dortmund - Bayern Monachium 1:1 (1:1)
1:0 - Grosskreutz 11'
1:1 - Gomez 23'

W 60. minucie Robert Lewandowski nie wykorzystał rzutu karnego (Manuel Neuer obronił).

Składy:
Borussia Dortmund:

Weidenfeller - Grosskreutz, Subotić, Santana, Schmelzer - Kehl (71' Reus), Sahin - Błaszczykowski (84' Bender), Gundogan (14' Leitner), Schieber - Lewandowski.

Bayern Monachium: Neuer - Rafinha, van Buyten, Boateng, Contento - Luiz Gustavo, Tymoszczuk - Shaqiri, Pizarro (76' Mueller), Alaba (90+2' Hoejbjerg) - Gomez (67' Can).

Czerwona kartka: Rafinha /64' za drugą żółtą/ (Bayern).

Żółte kartki: Błaszczykowski (Borussia) oraz Tymoszczuk, Luiz Gustavo, Boateng, Rafinha, Can (Bayern).

Sędzia: Peter Gagelmann.

Widzów: 80 645.

TABELA BUNDESLIGI ->>>

Komentarze (114)
avatar
jaco
6.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W reprezentacji Lewy to przeciętniak za to w BD to Światowa klasa najwyższa półka 
avatar
sołtysik
5.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
psc
5.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to fakt nie wyszedl mu ten karty ale znowu nie spudłował tylko kijowo wykonany 
15X ZŁOTO
5.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jeśli prawdą jest odejście Lewego do Bayernu ,to BVB jest na straconej pozycji w finale.Taki zawodnik który wie ,że po sezonie będzie grał u rywali ma to zakodowane,i chociaż nie wiem jak bardz Czytaj całość
avatar
arti
5.05.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ojojoj!!! Widzę że serial pod tytułem "Do jakiego klubu trafi nasza gwiazda Lewandowski", nadal trwa. OK to mogę zrozumieć że część z Was poszła za głosem rodzimych dziennikarzy i uwierzyła, że Czytaj całość