Tomasz Kafarski: Flota pokazuje charakter na przekór wszystkim
Flota wiosną zawodzi, ale dzięki ostatnim zwycięstwom w Ząbkach i Poznaniu wróciła do walki o awans. Bywa jednak lekceważona przez środowisko piłkarskie. Jak sobie z tym radzi?
Flota pokazała się z dobrej strony, bo potrafiła pozbierać się po ciosie, jaki otrzymała już w 4. minucie (gol Marcina Trojanowskiego). - Pozytywnie zareagowaliśmy po straconej bramce i dość szybko udało nam się wyrównać. To był moment, który utwierdził nas w przekonaniu, że realizujemy plan. Muszę natomiast zganić chłopaków za postawę w drugiej połowie. Zbyt szybko uznali, że kolejnych goli zdobywać nie trzeba i można grać na utrzymanie skromnego prowadzenia. To nie przynosiło nam nic dobrego - dodał szkoleniowiec.
Flota zajmuje aktualnie 3. miejsce w tabeli i ma tyle samo punktów co będąca wiceliderem Cracovia. W Poznaniu świnoujścianie nie pozostawili jednak po sobie na tyle dobrego wrażenia, by dawać im wielkie szanse na awans. - Jeśli w następnych meczach będziemy się spisywać tak jak w drugiej połowie przeciwko Warcie, to faktycznie pojawi się duży problem. Optymizmem napawa natomiast większość pierwszej części. Utrzymanie takiego poziomu dałoby nam szansę na wejście do ekstraklasy. Trzeba jednak pamiętać, że każdy mecz jest inny. Teraz czeka nas starcie z Cracovią. Stawka będzie ogromna, ale to nie będzie jeszcze potyczka, która o wszystkim zdecyduje - stwierdził Kafarski.
W środowisku piłkarskim wielu nie szczędzi Flocie złośliwości. Nie brakuje głosów, że klub ze Świnoujścia nie nadaje się do T-Mobile Ekstraklasy. Piłkarze znajdują się zatem w dość trudnej sytuacji, bo co tydzień muszą udowadniać malkontentom swoją wartość. - Ani ja, ani zawodnicy żadnego problemu nie widzimy. Komuś przeszkadza nasza pozycja w tabeli? Trudno. W piłce poza umiejętnościami potrzebny jest też charakter, a moja drużyna - bez względu na okoliczności - go pokazuje - zakończył Kafarski.
I liga: Zobacz wygrane GKS Katowice, Floty i Cracovii (wideo)