- Oficjalna oferta nie wpłynęła na razie ani do Wolfsburga, ani do mnie. Ale nie zaprzeczam, że po powrocie z meczów reprezentacji moi menedżerowie Wolfgang Vöge i Adam Mandziara poinformowali mnie, że trener Schäfer chce bym grał w Al Ain - powiedział Jacek Krzynówek w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Piłkarz Wolfsburga nie wyklucza, że zdecydowałby się na zmianę otoczenia. - A dlaczego nie? Ja chcę grać. Nieważne gdzie. Nie wiem jednak czy coś z tego wyjdzie, bo żądania finansowe Wolfsburga są ogromne. Kto będzie chciał zapłacić blisko 1,5 miliona euro za niegrającego w ostatnich miesiącach 32-latka, który ma jeszcze ważny kontrakt zaledwie przez 10 miesięcy? Jeśli oferta się skonkretyzuje, a ja zdecyduję, to na pewno pojadę sam. Moja rodzina zostanie w Polsce, bo córka Wiktoria chodzi od września do polskiej szkoły - przyznał Krzynówek.