Choć spotkanie zostało rozegrane w ramach 4. kolejki rumuńskiej ekstraklasy, dla Steauy był to dopiero drugi ligowy mecz w tym sezonie. Dwa wcześniejsze zostały przełożone ze względu na udział drużyny Laurentiu Reghecampfa w eliminacjach do Champions League.
Steaua błyskawiczna objęła prowadzenie po atomowym strzale Iasmina Latovleviciego z 30 metrów. Prowadzenie dla przeciwnika Wojskowych podwyższył... pomocnik Dinama Collins Fai, kierując piłkę głową do własnej przy próbie zagrania jej do bramkarza.
W I połowie spotkanie zostało przerwane na kilka minut z powodu rac rzuconych przez kibiców gospodarzy na pole gry, ale pierwsza część gry została przedłużona tylko o trzy minuty.
Po zmianie stron Dinamo zepchnęło dominującą przed przerwą Steauę, ale i tak to goście jako pierwsi byli bliżej zdobycia gola. W 65. minucie po potężnym uderzeniu Cristiana Tanase piłka odbiła się od poprzeczki bramki Dinama.
Chwilę później Dinamo zmniejszyło stratę do jednej bramki za sprawą Dorina Rotariu, który po podaniu z prawej strony na raty pokonał Cipriana Tatarusanu. W tej sytuacji nie popisał się Łukasz Szukała, który najpierw dał się ubiec napastnikowi Dinama, a po chwili nabrał się na jego zwód i pozwolił mu na celny strzał.
Kilkadziesiąt sekund później rzut karny dla Steauy podyktowany za faul na Tanase zmarnował Latovlevici. Jego strzał z 11 metrów obronił golkiper Dinama.
Dinamo Bukareszt - Steaua Bukareszt 1:2 (0:2)
0:1 - Latovlevici 5'
0:2 - Fai (s.) 38'
1:2 - Rotariu 67'