Dzieciaki Stawowego - w derbach zagrała najmłodsza pomoc Pasów. "Jest fundament pod silny zespół"

Trener Cracovii Wojciech Stawowy nie boi się odważnych decyzji. W 186. derbach Krakowa postawił na najmłodszą drugą linię, odkąd prowadzi Pasy. Średnia wieku pomocników w meczu z Wisłą to 22 lata!

Maciej Kmita
Maciej Kmita
W wyjściowym składzie Pasów na spotkanie z Białą Gwiazdą znaleźli się 21-letni Damian Dąbrowski, Sebastian Steblecki i Łukasz Zejdler, 22-letni Krzysztof Danielewicz i 25-letni Bartłomiej Dudzic. Ta piątka ogółem przed derbowym pojedynkiem miała na koncie raptem 150 występów w ekstraklasie, ale lwią część tego stanowił dorobek Dudzica (97 gier). Dla Danielewicza i Zejdlera to dopiero pierwszy sezon na najwyższy szczeblu, a ten drugi rozgrywał dopiero swój drugi mecz w ekstraklasie. Dla porównania - sam Łukasz Garguła rozegrał w najwyższej klasie rozgrywkowej 165 spotkań.

Takiego zestawienia drugiej linii Cracovii jeszcze za kadencji Stawowego nie było, choć w rundzie wiosennej minionego sezony zdarzały się niewiele starsze konfiguracje:

vs Górnik Łęczna (2:0):
Budziński + Dąbrowski + Danielewicz + Zejdler + Bernhardt = 22,8
vs Termalica Bruk-Bet Nieciecza (2:1):
Dąbrowski + Budziński + Danielewicz + Bernhardt + Dudzic = 23,6
vs Flota Świnoujście (1:1):
Dąbrowski + Budziński + Danielewicz + Bernhardt + Dudzic = 23,6

Choć młodość to nie zaleta, a jedynie okoliczność, to zestawienie drugiej linii Cracovii w derbach zdecydowanie zasługuje na uwagę. Nie jest to najmłodsza druga linia, jaka w tym sezonie zagrała w T-Mobile Ekstraklasie, ale najmłodsza, jeśli liczyć te złożone z Polaków.
Krzysztof Danielewicz Krzysztof Danielewicz
W meczu 1. kolejki z Legią Warszawa (1:5) średnia wieku drugiej linii Widzewa Łódź wynosiła tylko 21,4, ale Radosław Mroczkowski postawił wówczas na dwóch obcokrajowców: 20-letniego Alexa Bruno i 22-letniego Princewilla Okachiego. Stosunkowo młodą pomoc zestawia też w Lechii Gdańsk trener Michał Probierz , u którego podstawowymi zawodnikami są 18-letni Przemysław Frankowski i Paweł Dawidowicz, ale zawsze grają też Daisuke Matsui albo Piotr Wiśniewski.

W zasadzie tylko te trzy drużyny - Cracovia, Lechia i Widzew - mają w środku pola po kilku tak młodych zawodników. Chociaż łodzianie od tego odeszli, odkąd do klubu trafili Aleksejs Visnakovs i Povilas Leimonas.

- Oceniam ich grę bardzo pozytywnie. Jeśli miałbym wystawić im oceny za występ, to byłyby to noty od środka w górę. Damian świetnie czyścił przedpole przed środkowymi obrońcami, a w drugich 45 minutach to nie pamiętam, żeby minęła go jakaś prostopadła piłka. Zawsze był tam, gdzie powinien być. Łukasz był bardzo kreatywny. Nie zmieniałbym go, gdyby nie to, że naciągnął przywodziciel i nie chciałem ryzykować głębszej kontuzji. Nie ma wybitnych warunkach, ale ma duże serce do gry i świetną technikę. Jest typowym piłkarzem do gry kombinacyjnej - komentuje trener Cracovii Wojciech Stawowy.

- W drugiej połowie całkowicie zdominowaliśmy Wisłę. Mamy niedosyt, bo było blisko tych trzech punktów - mówi Danielewicz i dodaje: - Mieliśmy młodą drugą linię, ale w Wiśle też nie grali zawodnicy, przed którymi trzeba mieć "trzęsawkę" nóg (śmiech). Nasz wiek nie ma znaczenia - na boisku każdy jest równy sobie i pokazujemy, czy jesteśmy lepsi, czy nie.

- Krzysiek Danielewicz w ekstraklasie wyrasta na lidera, jeśli chodzi o naszą drugą linię. To piłkarz, który dużo widzi na boisku, chociaż było też widać, że przed derbami nie trenował przez 11 dni. Dlatego też musiał zejść, bo kondycyjnie trochę nie wytrzymał. Sebastian bardzo się wyróżnia w tej rundzie i jest o nim głośno. W derbach też nie bał się brać odpowiedzialności na siebie. Trzeba się cieszyć, że mamy takich zawodników, którzy są dopiero na początku swojej drogi. Na bazie tych zawodników można budować zespół. Jest fundament do budowy silnej drużyny w Cracovii - podkreśla trener Stawowy.

Kazimierz Węgrzyn: Najlepsze derby Krakowa jakie widziałem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×