Dzieciaki Stawowego - w derbach zagrała najmłodsza pomoc Pasów. "Jest fundament pod silny zespół"
Trener Cracovii Wojciech Stawowy nie boi się odważnych decyzji. W 186. derbach Krakowa postawił na najmłodszą drugą linię, odkąd prowadzi Pasy. Średnia wieku pomocników w meczu z Wisłą to 22 lata!
Takiego zestawienia drugiej linii Cracovii jeszcze za kadencji Stawowego nie było, choć w rundzie wiosennej minionego sezony zdarzały się niewiele starsze konfiguracje:
vs Górnik Łęczna (2:0):
Budziński + Dąbrowski + Danielewicz + Zejdler + Bernhardt = 22,8
vs Termalica Bruk-Bet Nieciecza (2:1):
Dąbrowski + Budziński + Danielewicz + Bernhardt + Dudzic = 23,6
vs Flota Świnoujście (1:1):
Dąbrowski + Budziński + Danielewicz + Bernhardt + Dudzic = 23,6
W zasadzie tylko te trzy drużyny - Cracovia, Lechia i Widzew - mają w środku pola po kilku tak młodych zawodników. Chociaż łodzianie od tego odeszli, odkąd do klubu trafili Aleksejs Visnakovs i Povilas Leimonas.
- Oceniam ich grę bardzo pozytywnie. Jeśli miałbym wystawić im oceny za występ, to byłyby to noty od środka w górę. Damian świetnie czyścił przedpole przed środkowymi obrońcami, a w drugich 45 minutach to nie pamiętam, żeby minęła go jakaś prostopadła piłka. Zawsze był tam, gdzie powinien być. Łukasz był bardzo kreatywny. Nie zmieniałbym go, gdyby nie to, że naciągnął przywodziciel i nie chciałem ryzykować głębszej kontuzji. Nie ma wybitnych warunkach, ale ma duże serce do gry i świetną technikę. Jest typowym piłkarzem do gry kombinacyjnej - komentuje trener Cracovii Wojciech Stawowy.- W drugiej połowie całkowicie zdominowaliśmy Wisłę. Mamy niedosyt, bo było blisko tych trzech punktów - mówi Danielewicz i dodaje: - Mieliśmy młodą drugą linię, ale w Wiśle też nie grali zawodnicy, przed którymi trzeba mieć "trzęsawkę" nóg (śmiech). Nasz wiek nie ma znaczenia - na boisku każdy jest równy sobie i pokazujemy, czy jesteśmy lepsi, czy nie.
- Krzysiek Danielewicz w ekstraklasie wyrasta na lidera, jeśli chodzi o naszą drugą linię. To piłkarz, który dużo widzi na boisku, chociaż było też widać, że przed derbami nie trenował przez 11 dni. Dlatego też musiał zejść, bo kondycyjnie trochę nie wytrzymał. Sebastian bardzo się wyróżnia w tej rundzie i jest o nim głośno. W derbach też nie bał się brać odpowiedzialności na siebie. Trzeba się cieszyć, że mamy takich zawodników, którzy są dopiero na początku swojej drogi. Na bazie tych zawodników można budować zespół. Jest fundament do budowy silnej drużyny w Cracovii - podkreśla trener Stawowy.