Poznaniacy w ostatnich kilku spotkaniach nie dają szans Piastowi Gliwice. W poprzednim sezonie zaaplikowali oni niebiesko-czerwonym siedem bramek w dwóch meczach, nie tracąc przy tym żadnej. Tym razem zwyciężyli 2:0. - Piast wcale nie był łatwym przeciwnikiem, nigdy tak nie było. Mimo wyników z ubiegłego sezonu takich, jak 4:0 i 3:0, a teraz 2:0 zawsze grało nam się ciężko. Musieliśmy bardzo walczyć o zwycięstwo, ponieważ gliwiczanie są trudnym przeciwnikiem, dużo biegają, starają się naciskać i wywierać presję - skomentował Luis Henriquez, obrońca Lecha Poznań.
Na początku spotkania widowisko było wyrównane, a nawet lekko przeważali gospodarze. Jednak strzelony gol uspokoił Kolejorza. - Pierwsze minuty były ciężkie, ale na szczęście udało się wyjść na prowadzenie. To dało nam więcej spokoju. Wydaje mi się, że kluczem do zwycięstwa było opanowanie środka pola. Zawsze staramy się tam osiągnąć przewagę i to poskutkowało - wskazał Panamczyk.
Przyjezdni byli podrażnieni ostatnią porażką z Pogonią Szczecin przed własną publicznością. - Takie rzeczy w piłce się zdarzają nawet najlepszym. Jednak jesteśmy profesjonalistami i musimy podnosić się w takich sytuacjach. Z Piastem nam się to udało - cieszył się defensor.
Cel zarówno Piasta, jak i Lecha jest jasny - awans do grupy mistrzowskiej po fazie zasadniczej. - Wszyscy zasługujemy na to, aby znaleźć się w czołowej ósemce. Każdego dnia ciężko pracujemy, aby być najlepszymi. Wiadomo jednak, że futbol jest grą rezultatu i liczy się tylko wynik. Dlatego też każdy zespół musi zdobywać punkty, aby znaleźć się w górnej połowie tabeli - podsumował Henriquez.