Trener VfL Wolfsburg o Mateuszu Klichu: Pytają o niego Ajax czy PSV

Trener VfL Wolfsburg [tag=32196]Dieter Hecking[/tag] przyznał, że odejście Mateusza Klicha do PEC Zwolle było zbawienne dla kariery polskiego pomocnika, którego jego zdaniem kuszą teraz największe holenderskie kluby.

Klich był zawodnikiem Wilków od czerwca 2011 roku do stycznia 2013 roku. Niemiecki klub zapłacił za niego Cracovii 1,5 mln euro i przed sezonem 2011/2011 21-letni wówczas Polak był najdroższym zakupem klubu Volkswagena, ale oficjalnego debiutu w I zespole się nie doczekał. Nie stawiał na niego ani Felix Magath i nie stawiał zastępujący go pod koniec rundy jesiennej sezonu 2012/2013 jego asysten Lorenz-Guenther Koestner.

Los uśmiechnął się do Klicha dopiero na początku przerwy zimowej w minionych rozgrywkach. Dieter Hecking, który dopiero co objął Wolfsburg, zabrał Klicha z I zespołem na obóz do Turcji, gdzie wychowanek Tarnovii świetnie spisał się w sparingu z Werderem Brema. Gdy później szkoleniowiec ostatecznie z niego zrezygnował, zgłosiło się po niego Zwolle, które obserwowało go w sparingu z Werderem. Do Holandii został wypożyczony do końca sezonu 2012/2013.

Resztę historii wszyscy znamy - "Clichy" znacznie przyczynił się do utrzymania Blauwvingers w Eredivisie, a dziś też za jego sprawą drużyna Rona Jansa utrzymuje się czubie tabeli.

Przy okazji wizyty w Krakowie Hecking został zapytany o Klicha. - Kiedy przejąłem zespół, Mateusz nie był chyba w takiej formie jak teraz, żeby można było mówić, że to była duża strata do Wolfsburga. Kiedy przyszło zapytanie z Zwolle, oczywiście zgodziliśmy się na wypożyczenie go, bo zawodnik, który nie gra, nie ma takiej szansy rozwoju. Dostał szansę i - jak widzicie państwo lepiej ode mnie - doskonale ją wykorzystał. Jest w świetnej formie. Odgrywa coraz ważniejszą rolę w reprezentacji Polski - mówi opiekun Wilków.

Przed obecnym sezonem Klich związał się z Zwolle dwuletnim kontraktem, ale Wolfsburg ma prawo do odkupu zawodnika do końca czerwca 2014 roku. Hecking potwierdził sierpniowe informacje SportoweFakty.pl o tym, że reprezentantem Polski interesują się największe holenderskie firmy.

- Zainteresowanie takich klubów jak Ajax czy PSV Eindhoven jego osobą świadczy o tym, że ten krok mu się opłacił. Po tym jak sobie teraz radzi, widać, że nie zawsze odejście z Wolfsburga trzeba rozpatrywać jak porażkę - uśmiecha się Hecking.

Źródło artykułu: