Miedziowi dołują. "Powinniśmy wyglądać jak jedna drużyna, ale tak nie jest"

W sobotę piłkarze Zagłębia Lubin ulegli warszawskiej Legii 0:2. To druga porażka z rzędu podopiecznych Oresta Lenczyka, którzy po meczu usłyszeli kilka niemiłych słów od kibiców.

Po zakończonym w sobotni wieczór spotkaniu Legii Warszawa z KGHM Zagłębiem Lubin kibice przyjezdnej drużyny zaczęli skandować: "Nie chcecie grać, to wyp....ć!" Wielu reprezentantów Miedziowych spuściło głowy, część zaczęła bić brawo kibicom. Fakty są jednak takie, że drużyna z dolnośląskiego ma na swoim koncie już 9 porażek przy zaledwie 3 remisach i tylu samo zwycięstwach.

- Ta sytuacja jest trudna, jest fatalna. Można powiedzieć, że nie tak miała wyglądać ta runda dla Zagłębia. W tym momencie jest mi bardzo wstyd - nie ukrywał Adam Banaś.

- Cały czas szukamy powodów, pracujemy nad swoimi błędami, nad tym, żeby wyglądać lepiej na boisku. Z Legią graliśmy lepiej i widoczniej, ale nie możemy tak tracić bramek po stałych fragmentach gry, tym bardziej, jeśli gra się z Legią Warszawa. Wynik 0:2 jest ciężko odrobić, zwłaszcza tutaj. Jak się przyjeżdża na Legię to trzeba być w 100 proc. skoncentrowanym i zdeterminowanym, żeby wygrać - podkreślał obrońca Miedziowych.

30-latek przyznał, że o ile utratę pierwszej bramki przy Łazienkowskiej 3 można jeszcze jakoś usprawiedliwić, o tyle sytuację, po której Legii został przyznany rzut karny, już nie.

Po porażce w Warszawie Zagłębie spadło na przedostatnie miejsce w tabeli. Od początku sezonu zespół prowadzi już trzeci szkoleniowiec, ale - póki co - wygląda na to, że nawet Orest Lenczyk nie ma antidotum na słabą podstawę lubinian. - Trener też szuka optymalnych rozwiązań. Bramek strzelonych również mamy mało, musimy pracować nad skutecznością. Przegrywamy wszyscy, wygrywamy wszyscy - powinniśmy wyglądać jak jedna drużyna, ale, niestety, tak nie jest - z goryczą zaznaczył Banaś.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: