- Nie chcę wchodzić w szczegóły tego, co działo się w trakcie ostatniego zgrupowania. Niektórzy krytykują "Ludo", że odmówił, ale po pierwsze: nie było bezpośredniego kontaktu między nim a trenerem, po drugie: nie wysłano oficjalnego powołania. Jestem zdania, że najlepiej byłoby dać mu nominację do kadry, zobaczyć czy przyjedzie i dopiero wtedy wyciągać daleko idące wnioski - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Stefan Białas.
Szkoleniowiec, który przez kilka lat pracował we Francji, uważa, że Ludovic Obraniak mógłby się reprezentacji bardzo przydać i nie warto z niego rezygnować. - To jest podstawowy zawodnik klubu, który występuje w jednej z najsilniejszych lig w Europie. Do tego dysponuje świetnym podaniem otwierającym, dobrze wykonuje też stałe fragmenty. Mógłby więc wnieść do drużyny to, czego tak bardzo w niej ostatnio brakuje. W spotkaniach ze Słowacją i Irlandią stworzyliśmy przecież znikomą liczbę sytuacji strzeleckich i nie mieliśmy nawet z czego strzelić gola. "Ludo" jest graczem, który mógłby wypełnić lukę w środku pola i sprawić, że napastnicy wreszcie będą lepiej obsługiwani.
- Trudno wymagać od Roberta Lewandowskiego super skuteczności, jeśli ciągle brakuje ostatniego podania. Niestety pomocnicy, którzy występowali we wspomnianych meczach, przyjmowali piłkę tyłem do bramki, a to pozbawiało nas szans na zaskoczenie rywali - zaznaczył.
W opinii Białasa warto nieco poczekać na Obraniaka także ze względu na inne kwestie. - Pamiętajmy, że po mistrzostwach Europy pożegnano się z nim w niezbyt przyjemny sposób, a każdy ma przecież jakieś ambicje - zakończył.