Wojciech Stawowy: Transfery? Mam czarno przed oczami

- To moje życzenie na 2014 rok - żeby ta drużyna została w komplecie - mówi trener Cracovii [tag=316]Wojciech Stawowy[/tag], któremu bardziej niż na wzmocnieniach zależy na tym, żeby Pasy nie zostały rozmontowane.

Po raz pierwszy po zimowych urlopach Cracovia spotkała się 1 stycznia na tradycyjnym Treningu Noworocznym. Jednak prawdziwe przygotowania do rundy wiosennej krakowianie rozpoczną 8 stycznia.

- Nie będzie wtedy jeszcze wszystkich zawodników. Nasi zawodnicy, którzy są wyznawcami prawosławia, mają święta, więc wszyscy w komplecie będziemy 10 stycznia. A 12 stycznia wyjeżdżamy do Uniejowa. W normalny trening od pierwszego dnia wejdzie kontuzjowany ostatnio Dawid Nowak, który nie ma już żadnego problemu - mówi opiekun Cracovii.

Czy na pierwszym treningu Pasów mogą pojawić się nowi zawodnicy? - Transfery? Mam czarno przed oczami. Nie wiem, czy będą jakieś ruchy. To pytanie trzeba zadawać dyrektorowi sportowemu - odpowiada Stawowy.

Większym problemem Cracovii niż pozyskanie nowych graczy jest zatrzymanie tych, którym w czerwcu wygasają umowy. To Matko Perdijić, Marcin Kuś, Milos Kosanović, Marek Wasiluk, Krzysztof Nykiel, Marian Jarabica, Krzysztof Danielewicz, Sławomir Szeliga, Rok Straus, Vladimir Boljević, Saidi Ntibazonkiza, Edgar Bernhardt i Dawid Nowak. Do tego trzeba jeszcze dołożyć wypożyczonego z Legii Warszawa Bartosza Żurka. To aż 8 zawodników pierwszej "11".

- Ja bym chciał przede wszystkim, żeby zespół w komplecie. To jest moje życzenie na 2013 rok - żeby ta drużyna została w komplecie. Mnie nie dziwi to, że ci zawodnicy wzbudzili zainteresowanie innych drużyn, ale liczę na to, że wszyscy zostaną, bo mamy tu coś do zrobienia w ekstraklasie - mówi Stawowy.

Cracovia w czasie przygotowań do wiosennych zmagań rozegra 7 lub 8 gier kontrolnych: 4 w Polsce i 3 lub 4 podczas zgrupowania w Turcji.

Komentarze (1)
_Adin_
4.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tabiś nie pozwoli, by się coś dobrego w tym klubie wydarzyło, więc rywale powinni być spokojni...