Za półmetkiem rozgrywek (jesienią rozegrano 19 spośród 34 kolejek) 1.FC Koeln wyraźnie prowadzi w tabeli 2. Bundesligi. Nad wiceliderem Kozły mają 4-punktową zaliczkę, a trzeci zespół wyprzedzają aż o 8 "oczek".
Wszystko wskazuje zatem, że drużyna Petera Stoegera w cuglach powróci do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jak duży udział w sukcesie ekipy z Kolonii mogą mieć Polacy? O ile Adam Matuszczyk niemal na pewno będzie tylko rezerwowym, o tyle Sławomir Peszko ma realne szanse na występy w wyjściowym składzie.
Według przewidywań magazynu Kicker w pierwszym tegorocznym spotkaniu o stawkę przeciwko SC Paderborn "Peszkin" usiądzie na ławce rezerwowych, a pozycje na skrzydłach zajmą Daniel Halfar i Marcel Risse. Stanie się inaczej, jeśli szkoleniowiec z ustawienia 4-4-2 przejdzie na system 4-2-3-1.
W pierwszej części sezonu Stoeger forsował ustawienie z dwoma napastnikami, ponieważ świetnie spisywali się Patrick Helmes i Anthony Ujah. Kiedy Niemiec i Nigeryjczyk występowali wspólnie od 1. minuty, Peszko przeważnie pełnił rolę dżokera, wchodzącego do gry w końcówce, by dobić zmęczonych rywali. Ambicje niespełna 29-letniego piłkarza bez wątpienia sięgają jednak wyżej.
Przypomnijmy, że do tej pory Peszko wystąpił w 14 meczach ligowych (6 razy znalazł się w wyjściowej "11") i zdobył 3 gole oraz zaliczył 3 asysty. Do klubu z Kolonii jest wypożyczony z FC Parmy, ale Niemcy mają opcję wykupienia skrzydłowego.
Polscy kibice z uwagą śledzić będą także występy Miso Brecko. Powód? Od nowego sezonu z bocznym obrońcą rywalizacja czeka bowiem Pawła Olkowskiego, który podpisał już kontrakt z Koeln. Zawodnikowi Górnika niełatwo będzie przebić się w nowym klubie, ponieważ Słoweniec to doświadczony gracz, któremu rzadko przytrafiają się błędy.