- Bramka podnosi mnie na duchu, bo dość długo na nią czekałem. Najważniejsze jednak, że udało nam się wygrać. Byliśmy bardzo nabuzowani i chcieliśmy pokazać, że wydarzenia ze Szczecina były wypadkiem przy pracy. Myślę, że w pewnym stopniu nam się to udało - powiedział Karol Linetty.
Ekipa Marcina Brosza nie była dla Kolejorza zbyt wymagającym rywalem. Trudno się oprzeć wrażeniu, że spośród wszystkich goszczących w obecnym sezonie w Poznaniu drużyn, zaprezentowała się najsłabiej. - Nie chciałbym oceniać przeciwnika, natomiast my ruszyliśmy na niego od samego początku. Zapowiadaliśmy to już przed meczem i znalazło to potwierdzenie na boisku - zaznaczył.
Linetty strzelił gola po świetnej asyście Dawida Kownackiego. Ten drugi spędził na murawie zaledwie 25 minut i w tym czasie zaliczył aż dwa otwierające podania. - Dawid dał kapitalną zmianę. Ja się z tego bardzo cieszę, bo 50 procent mojej bramki to tak naprawdę jego zasługa.
Czy okazały triumf nad Piastem pozwoli zespołowi Mariusza Rumaka wrócić do równowagi i zapomnieć o blamażu w Szczecinie? - Jeszcze zanim wyszliśmy na murawę, staraliśmy się nie myśleć o poprzednim spotkaniu. O nim nie da się jednak do końca zapomnieć. To jeszcze potrwa, bo ta porażka była naprawdę bolesna - zakończył młody pomocnik.