Zagłębie Lubin buduje zespół na I ligę: "Potrzebuję wojowników, ludzi z gorącym sercem"
- Co do personaliów, to spokojnie. Wszystko w swoim czasie. Nerwowe ruchy nie są wskazane - mówi Piotr Stokowiec, trener Zagłębia Lubin. Czy Miedziowi w przyszłym sezonie powalczą o awans do T-ME?
Kluczowe jest jednak pytanie jak będzie wyglądała kadra lubinian w najbliższym sezonie. - Na pewno odpowiednie ruchy poczynimy, bo jak pokazuje życie, nie jest sztuką mieć jedenastu dobrych zawodników, ale drużynę. Samo posiadanie jedenastu dobrych piłkarzy to jeszcze nic nie znaczy. Na pewno nad tymi elementami będziemy też pracować, aby to była prawdziwa drużyna. Te działania będą ku temu skierowane - podkreślił trener.
- Niektórzy są związani kontraktami, niektórym się one kończą. Na pewno w Zagłębiu zostaną ci, którzy chcą zostać. Na te rozstrzygnięcia poczekajmy. Ja potrzebuję wojowników, ludzi z gorącym sercem, którzy chcą odbudować ten klub. Myślę, że powoli z drużyną ten wspólny język łapiemy. Naprawdę jesteśmy w stanie odbudować i zrobić tutaj fajny zespół. Myślę, że dla wielu piłkarzy Zagłębie to jest klub w którym chcieliby grać. Spokojnie, takich zawodników nie zabraknie - podkreślił trener.
Konkretne nazwiska tych którzy zostaną, przyjdą lub odejdą w Lubinie jeszcze nie padają. - Co do personaliów, to spokojnie. Wszystko w swoim czasie. Nerwowe ruchy nie są wskazane. My pracujemy i myślę, że na tej pracy musimy się skupić, bo od samego gadania i samych słów, to nic nam nie przybędzie. Spokojnie, rozmowy też się toczą. Na pewno wyselekcjonujemy takich zawodników i tych, którzy chcą coś zrobić, a nie tylko zarobić - podsumował Piotr Stokowiec.