Termalica Bruk-Bet Nieciecza pokonała w niedzielę 2:1 GKS Tychy po trafieniach Tomasza Foszmańczyka i Jakuba Biskupa. Zadanie liderowi ułatwił nieco Wojciech Trochim, który wyleciał z boiska za dwie żółte kartki. Termalica strzeliła decydującego gola już osłabionemu przeciwnikowi.
[ad=rectangle]
- Niewątpliwie czerwona kartka poprawiła naszą sytuację, mimo tego uważam, że z przebiegu meczu byliśmy zespołem lepszym - ocenił trener Piotr Mandrysz. - Stworzyliśmy więcej klarownych sytuacji podbramkowych, prowadziliśmy to spotkanie. Wiedzieliśmy, że GKS będzie starać się zagęścić grę na swojej połowie i wyprowadzać kontrataki. Udało się to rywalom dwukrotnie i jeden z tych wypadów zaowocował golem Kowalczyka - dodał.
Dla Mandrysza i jego podopiecznych jest to piąte zwycięstwo w rozgrywkach. 16. punkt na swoim koncie zawdzięczają remisowi 1:1 z Dolcanem Ząbki. Łyżką dziegciu jest porażka w Pucharze Polski ze Zniczem Pruszków, jednak biorąc pod uwagę tylko ligowe wyczyny - start sezonu trzeba uznać za rewelacyjny i czysto statystycznie - najlepszy, od kiedy klub występuje na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy.
Do tego sezonu niecieczanie zaliczyli najlepszy start w I lidze w 2011 roku. Po sześciu meczach także byli niepokonani, ale do trzech zwycięstw dorzucili trzy remisy. Poszukując podobnego wyczynu Słoników na niższych szczeblach rozgrywek trzeba cofnąć się do 2005 roku, gdy LKS Nieciecza grał jeszcze w tarnowskiej lidze okręgowej. Zdobył wówczas tyle samo - 16 punktów, a jedyne stracił za remis z LKS-em Gnojnik.
Wracając do I ligi - rekordowe, historyczne otwarcie sezonu w XXI wieku stało się udziałem Floty Świnoujście. Drużyna prowadzona przez duet trenerski Dominik Nowak - Ryszard Kłusek trafiła na usta piłkarskiej Polski po wygraniu ośmiu kolejnych spotkań bez straconego gola. Złą wróżbą dla obecnego lidera jest fakt, że Wyspiarze nie dobrnęli do końca sezonu na miejscu premiowanym awansem.
Pchał się jak bydle od początku meczu..i to głównie w nogi piłkarzy Niecieczy.
Co za obleśny i wyjątkowo prostacki osiłek..(((
Po meczu (ni Czytaj całość