Bayern Monachium pokonał Manchester City 1:0 po golu zdobytym w 90. minucie przez środkowego obrońcę Jerome'a Boatenga. Ofensywni piłkarze mistrza Niemiec nie potrafili znaleźć sposobu na Joe Harta. Występ nie udał się Thomasowi Muellerowi i Robertowi Lewandowskiemu, a tylko ciut lepiej grał Mario Goetze.
Niemiecka prasa oceniła występ Lewandowskiego na "4" (gdzie "1" - najlepsza nota, "6" - najgorsza). W uzasadnieniach podkreślono, że Polak na plus wyróżnił się tylko w pierwszych sekundach rywalizacji, kiedy podaniem piętą uruchomił Muellera. W 36. minucie nasz rodak znalazł się sam na sam z Hartem, ale po minięciu go strzelił tylko w boczną siatkę. "Spudłował niemal w tak samo dogodnej pozycji jak Mueller. Często zbyt długo się wahał, natomiast w drugiej połowie był kompletnie wyłączony z gry" - stwierdzili redaktorzy Der Spiegel.
[ad=rectangle]
"Po zmianie stron 26-latek nie miał w zasadzie żadnego dobrego momentu. Widać, że potrzebuje jeszcze czasu, aby przyzwyczaić się do nowego zespołu i ponownie stać się superstrzelcem" - przyznał portal focus.de. "Polak wciąż musi czekać na swojego premierowego gola na Allianz Arena" - zauważał monachijski TZ.
Wśród Bawarczyków najkorzystniej oceniony został bezbłędny w obronie autor zwycięskiego gola, Jerome Boateng. Zwrócono także uwagę na udany i bezbłędny debiut Mehdiego Benatii oraz bardzo aktywną postawę Juana Bernata na lewym skrzydle. Arjen Robben przebywał na murawie tylko kwadrans, ale zdołał wnieść sporo ożywienia do poczynań drużyny Pepa Guardioli.