Sebastian Mila ostatni raz zagrał w reprezentacji Polski z Portugalią w lutym 2012 roku. Jego dobra gra dla Śląska Wrocław w tym sezonie zaowocowała tym, że Adam Nawałka powołał go na zgrupowanie przed spotkaniem eliminacji Euro 2016 z Gibraltarem. W tym pojedynku piłkarz WKS-u nie wystąpił, ale teraz otrzymał kolejną nominację do drużyny narodowej. - Generalnie oczywiście, że widzę miejsce na boisku dla siebie. Chciałbym być kapitanem, zagrać pod napastnikiem i strzelać wszystkie rzuty wolne. To jest zrozumiałe - żartował piłkarz na konferencji prasowej przed spotkaniem z Niemcami.
[ad=rectangle]
Po chwili dodał już jednak na poważnie. - Jestem do dyspozycji trenera - czy będzie mnie potrzebował od początku, czy będzie chciał żebym wszedł, czy tylko mam być w tej grupie. Wszytko zależy od trenera. Mam nadzieję, że skorzysta z moich usług, chociaż doskonale wiem, jak duża jest rywalizacja. Mam troch czasu, żeby trenera przekonać do siebie. Zobaczymy czy będzie potrzebował akurat takiego zawodnika jak ja na ten mecz czy kolejny. Mam być w dobrej dyspozycji i muszę utrzymać dobrą formę, żeby w ogóle mieć jakieś szanse na to, abym był brany pod uwagę - skomentował.
Sebastian Mila łącznie na koncie ma 30 meczów w reprezentacji Polski, w których zdobył sześć goli. Adam Nawałka jest już piątym selekcjonerem, który postanowił skorzystać z usług zawodnika Śląska. Po raz pierwszy Milę do kadry powołał Zbigniew Boniek przed niemal dwunastu laty.
Czy teraz "Milowy" zagra przeciwko Niemcom? - Zawsze tak jest, że do końca nigdy nie wiadomo ostatecznie w jakim składzie drużyna wystąpi. Spokojnie z personaliami. Wszyscy zawodnicy są gotowi i to jest dla mnie najważniejsze. To jest drużyna. Wszyscy muszą być gotowi do gry i wzajemnie się wspierać. To jet dla mnie najważniejsze jako trenera - skomentował Adam Nawałka.
Problem w tym, że obecna tzw. "Polska myśl szkoleniowa" n Czytaj całość