Wicelider podejmował ekipę ze środka tabeli - Arsenal De Sarandi. Początek był po myśli gospodarzy, którzy prowadzili od 7. minuty. Goście w 16. wyrównali, a 10 minut później wyszli na prowadzenie. Przez niemal całą drugą część meczu faworyzowani gospodarze nie mogli odrobić strat.
Sędzia Andres Merlos do regulaminowych 90 doliczył pięć minut i pod koniec tego czasu Diego Gonzales wyrównał. Gdy wydawało się, że arbiter zakończy mecz, czego domagali się goście, ten pozwolił grać dalej, co wykorzystali gospodarze zdobywając bramkę w 99. minucie spotkania. Bramkę, którą trudno uznać za normalną.
[ad=rectangle]
Po utracie gola goście rzucili się na sędziego, który plac gry musiał opuszczać w eskorcie policjantów.
Arbiter tego meczu został przez argentyńską federację zawieszony na czas nieokreślony. Nie pomógł mu fakt, że po spotkaniu przyznał się do popełnienia błędu.
[wrzuta=1j4S0f0Hmkb,w661]