Podwyżka zatrzyma Marco Paixao w Śląsku?
Marco Paixao, gwiazda Śląska z poprzedniego sezonu - blisko pół roku trzeba było czekać na jego powrót do gry, ale gdy już zjawił się na murawie, to z wrocławskimi kibicami przywitał się golem!
Artur Długosz
W dwóch ostatnich meczach w tym roku w składzie Śląska Wrocław pojawił się Marco Paixao. Już jego występ w Bydgoszczy przeciwko Zawiszy był sporym zaskoczeniem, bowiem nic nie wskazywało na to, że Portugalczyk jeszcze w tym roku będzie walczył w spotkaniu ligowym.
Ledwo wrócił po kontuzji, a już strzela gole
Paixao to jednak łakomy kąsek transferowy dla innych klubów. Już wcześniej interesowało się nim wiele ekip, lecz cały proces zatrzymała jego kontuzja. Teraz król Śląska jednak powrócił. - Marco wypowiada się, że chce wiosną stworzyć dobry duet z bratem, więc chyba zostanie. Chyba, że coś źle zrozumiałem po angielsku (śmiech) - żartuje Tadeusz Pawłowski odnosząc się przy okazji do Flavio Paixao, brata bliźniaka Marco. Flavio aktualnie jest... najlepszym strzelcem WKS-u. W tym sezonie zdobył już 12 goli i jest współliderem klasyfikacji strzelców.
Czy jednak Marco Paixao na pewno zostanie w Śląsku na kolejne miesiące? - Nikomu do kieszeni nie zaglądam. Ma do czerwca kontrakt. Jest jasność sytuacji, bo dostaje to, na co się zgodził podpisując kontrakt. Jeśli będzie strzelał bramki, oczywiście podwyżka się należy, ale musi być proporcjonalna do naszych możliwości. Uważam, że możemy znaleźć wspólny język, ale musi być wszystko wyważone. W Polsce mamy sytuacje, że kluby są niewypłacalne, bo porobiły się kominy płacowe. Trzeba dojść do normalności - podsumowuje Tadeusz Pawłowski.