Puchar Narodów Afryki: Wynik lepszy niż gra. Algieria pokonała RPA

Stawiana w roli faworyta do wygrania Pucharu Narodów Afryki reprezentacja Algierii, mimo bardzo przeciętnego występu, sięgnęła po komplet punktów, pokonując RPA 3:1 (0:0).

Już pierwsze minuty meczu na Estadio de Mongomo pokazały, że niezwykle chwalone za swój występ podczas ostatniego mundialu w Brazylii Lisy Pustyni, są jeszcze bardzo dalekie od optymalnej formy. Dużo lepsze wrażenie sprawiali zawodnicy RPA, którzy z zaskakującą łatwością i przy użyciu prostych środków przedostawali się pod bramkę rywala.

Bafana Bafana pierwsze ostrzeżenie, zupełnie nieporadnemu w ofensywie przeciwnikowi, wysłali w 23. minucie. Wtedy też atomowe uderzenie z dystansu Deana Furmana trafiło w poprzeczkę. Dużo gorącej w polu karnym Algierii zrobiło się tuż przed zejściem do szatni. W 42. minucie składna dwójkowa akcja skończyła się szczęśliwą interwencją Raisa M'bolhi. Los sprzyjał algierskiemu bramkarzowi również kilkanaście sekund później. Andile Jali zamiast posłać futbolówkę do siatki, uderzył prosto w nogi golkipera.
[ad=rectangle]

Po zmianie stron odważni i coraz pewniejsi swoich możliwości piłkarze z Południowej Afryki dopięli swego. W 51. minucie Thuso Phala strzałem z bliskiej odległości zakończył efektowną akcję swojego zespołu. Radość wśród podopiecznych Ephraima Mashaby mogła być jeszcze większa, gdyby zaledwie trzy minuty później Tokelo Rantie wykorzystał rzut karny. Ten jednak uderzył bardzo mocno w poprzeczkę.

Na odpowiedź podrażnionych graczy Christiana Gourcuffa trzeba było czekać do 56. minuty. Bliski wpisania się na listę strzelców był wówczas Islam Slimani, lecz intuicyjna parada Darrena Keeta, a następnie poprzeczka uratowały RPA przed stratą gola. W 68. minucie 25-latek nie miał już nic do powiedzenia. Po niefortunnej interwencji przelobował go kolega z drużyny, Thulani Hlatshwayo. Prezent w postaci wyrównującego trafienia zadziałał mobilizująco na reprezentację Algierii, która niedługo później objęła prowadzenie. Faouzi Ghoulam z dziecinną łatwością zwiódł obrońcę, wpadł w pole karne i mocnym strzałem nie dał szans Keetowi.

W końcówce RPA próbowało jeszcze wrócić do gry. Ale zamiast drugiego gola, kibice zobaczyli fatalny w skutkach błąd Darrena Keeta. Występujący na co dzień w belgijskim KV Kortrijk bramkarz przepuścił między rękami łatwe do obrony uderzenie Islama Slimaniego.

Ostatecznie blado prezentujący się faworyt zwyciężył i wskoczył na pierwsze miejsce w grupie C. We wcześniejszym spotkaniu Senegal pokonał Ghanę 2:1.

Algieria - RPA 3:1 (0:0)
0:1 - Thuso Phala 51'
1:1 - Thulani Hlatshwayo (sam.) 68'
2:1 - Faouzi Ghoulam 72'
3:1 - Islam Slimani 83'

Składy:

Algieria: Rais M'bolhi - Aissa Mandi, Carl Medjani, Rafik Halliche, Faouzi Ghoulam - Medhi Lacen (64' Saphir Taider), Nabil Bentaleb, Sofiane Feghouli, Yacine Brahimi (90' Hilal Soudani) - Riyad Mahrez (60' Ishak Belfodil), Islam Slimani.

RPA: Darren Keet - Anele Ngcongca, Thulani Hlatshwayo, Rivaldo Coetzee (29' Sisyabonga Nhlapho), Thabo Matlaba - Thuso Phala (85' Mandla Masango), Dean Furman, Andile Jali, Oupa Manyisa, Sibusiso Vilakazi - Tokelo Rantie (79' Bongani Ndulula).

Żółte kartki: Aissa Mandi (Algieria) oraz Thabo Matlaba (RPA).

Sędzia: Doue Noumandiez Desire (Wybrzeże Kości Słoniowej).

Komentarze (6)
avatar
jerrypl
19.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwny mecz, to RPA przez większość czasu była zespołem lepszym. I to nawet zdecydowanie lepszym. Pewnie gdyby nie ten przestrzelony karny to RPA cieszyłoby się z 3 punktów... Gra Algierii napr Czytaj całość