Odkąd 14-krotni mistrzowie Polski w 2010 roku wrócili do T-Mobile Ekstraklasy, wyszli zwycięsko z czterech na sześć wizyt na stadionie Wisły, a piątkowy remis był drugim w tym okresie. Z kolei dla Białej Gwiazdy to trzeci remis pod wodzą Kazimierza Moskala. Pod opieką nowego szkoleniowca wiślacy jeszcze nie przegrali, ale też w czterech meczach zdobyli tylko sześć z 12 możliwych do zdobycia punktów. Co ciekawe, we wszystkich trzech zremisowanych z Legią Warszawa, Jagiellonią Białystok oraz Górnikiem spotkaniach prowadziła i dała sobie to prowadzenie odebrać.
[ad=rectangle]
Remis z zabrzanami Wisła może jednak rozpatrywać w kategorii małego sukcesu. Podczas gdy do składu Górnika względem ostatniego meczu z Ruchem Chorzów (2:2) wrócili Adam Danch i Roman Gergel, to Biała Gwiazda przystąpiła do spotkania bez trzech nie tylko podstawowych, ale i kluczowych zawodników. Z powodu kartek przeciwko Górnikowi nie mogli zagrać Łukasz Burliga i Semir Stilić, a kontuzja wykluczyła Richarda Guzmicsa. Tego ostatniego w składzie zastąpił 20-letni Piotr Żemło, dla którego był to premierowy w karierze występ w T-ME od pierwszego gwizdka.
Z kolei luka powstała w wyniku absencji Bośniaka była nie do zastąpienia. Mecz z Górnikiem był pierwszym ligowym Wisły bez Bośniaka, odkąd jest on jej zawodnikiem. Przed piątkowym spotkaniem 28-latek miał aż 69-proc. wkład w zdobycz bramkową zespołu w sezonie ! Złożyło się na to 8 goli, 10 asyst i 11 tzw. asyst drugiego stopnia.
Zastępcę Stilicia w roli "10" trener Moskal znalazł w Łukaszu Gargule i pryznajmniej początek meczu pozwalał stwierdzić, że była to dobra decyzja. W 5. minucie "Guła" uruchomił prostopadłym podaniem Donalda Guerriera, ten w polu karnym uwolnił się spod opieki Romana Gergela na tyle, by oddać strzał i pokonał Pavelsa Steinborsa uderzeniem z ostrego kąta.
Po objęciu prowadzenia Wisła całkowicie oddała inicjatywę gościom. Tak jak Górnik zdominował Białą Gwiazdę w pierwszej połowie, nie uczynił tego żaden inny zespół w tym sezonie. Zabrzanie długo jednak bili głową w mur i dopiero w końcowych minutach pierwszej części gry udało im się zagrozić bramce Michała Buchalika. Najpierw w 37. minucie Erik Grendel niemal z końcowej linii trafił piłką w... dalszy słupek bramki Wisły, a w 43. minucie uderzenie Roberta Jeża z sześciu metrów pewnie złapał Buchalik.
Pierwsze minuty po przerwie to dalsza przewaga zabrzan, którą goście udokumentowali w 53. minucie. Błażej Augustyn zagrał z pominięciem II linii, Arkadiusz Głowacki interweniował tak niefortunnie, że "drugą piłkę" zebrał Grendel, który z łatwością zwiódł Dariusza Dudkę i pięknym uderzeniem lewą nogą z 20 metrów pokonał Buchalika.
Zdominowanej przez Górnika Wiśle długo nie udało się przejąć inicjatywę. Nawet w pierwszych minutach po wyrównującym golu Grendela w natarciu nadal byli goście. Niech o bezradności Wisły w tym fragmencie meczu świadczy to, że ciężary rozegrania akcji brał na siebie pełen frustracji wychodzący ze swojej strefy Głowacki.
Gra Wisły w ofensywie poprawiła się dopiero wraz z wejściem na boisko Rafała Boguskiego. To właśnie on w 68. minucie wprowadził w pole karne Górnika Guerriera, który po chwili uderzył poza zasięgiem Steinborsa, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki gości. W odpowiedzi po podaniu Szymona Skrzypczaka oko w oko z Buchalikiem stanął Jeż, ale górą w tym pojedynku był golkiper Wisły.
W ostatnim kwadransie gospodarze przejęli kontrolę nad meczem i zepchnęli gości do głębokiej defensywy. Steinbors na okazje do wykazania się czekał aż do końcowych minut, ale w chwili próby nie zawiódł swoich kolegów. Najpierw obronił wolej Żemły, po chwili zatrzymał Pawła Brożka w sytuacji sam na sam, a na koniec efektownie sparował "bombę" Dudki z 30 metrów.
Dla Górnika strata dwóch punktów w Krakowie oznacza, że po 27. kolejce może wylądować w dolnej połowie tabeli. Stanie się tak, jeśli swoje mecze wygrają Lechia Gdańsk, Podbeskidzie Bielsko-Biała i Korona Kielce. Przewaga Wisły nad 9. pozycją może natomiast w najgorszym przypadku stopnieć do dwóch "oczek".
Wisła Kraków - Górnik Zabrze 1:1 (1:0)
1:0 - Guerrier 5'
1:1 - Grendel 53'
Składy:
Wisła: Michał Buchalik - Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Piotr Żemło, Maciej Sadlok - Jean Barrientos (71' Mariusz Stępiński), Dariusz Dudka, Alan Uryga (62' Rafał Boguski), Łukasz Garguła, Donald Guerrier (80' Maciej Jankowski) - Paweł Brożek.
Górnik: Pavels Steinbors - Adam Danch, Błażej Augustyn, Mariusz Magiera - Roman Gergel, Radosław Sobolewski, Erik Grendel (74' Rafał Kurzawa), Łukasz Madej (86' Dominik Sadzawicki), Robert Jeż (90+2' Ołeksandr Szeweluchin), Rafał Kosznik - Szymon Skrzypczak.
Żółte kartki: Boguski (Wisła) oraz Augustyn (Górnik)
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 12 304.
[event_poll=28417]
Tak obstawiłem na ponad 12 godzin przed meczem :-).
Wynik drugi Czytaj całość