Ruch Chorzów stracił serce, mózg i żądło

Ruch Chorzów stracił Bartłomieja Babiarza, Filipa Starzyńskiego i Grzegorza Kuświka, nie pozyskując w zamian zastępców dla piłkarzy będących w ostatnich sezonach sercem, mózgiem i żądłem Niebieskich.

Najdłużej przy Cichej 6 występował Filip Starzyński. 25-letni pomocnik, który zamienił Ruch na belgijski KSC Lokeren, był zawodnikiem Niebieskich od rundy wiosennej sezonu 2008/2009, a od edycji 2012/2013 był graczem pierwszego planu. Dla 14-krotnych mistrzów Polski rozegrał w sumie 101 ligowych spotkań, w których zdobył 21 bramek i zaliczył 29 asyst, będąc najlepszym asystentem zespołu.
[ad=rectangle]

Najlepszym strzelcem Niebieskich był w dwóch ostatnich sezonach Grzegorz Kuświk. W edycjach 2013/2014 i 2014/2015 Ekstraklasy zdobył 26 bramek w 69 występach, a do tego dołożył trzy asysty. Z kolei Bartłomiej Babiarz od czasu powrotu do Ruchu z wypożyczenia do GKS-u Tychy miał pewne miejsce w II linii obok Łukasza Surmy. Jeden z najbardziej niedocenianych pomocników Ekstraklasy, który był sercem Niebieskich, przeniósł się do Termaliki Bruk-Bet Nieciecza. W beniaminku Ekstraklasy znów będzie współpracował z Piotrem Mandryszem, który prowadził go w latach 2011-2013 w Tychach.

Babiarza i Starzyńskiego mają docelowo zastąpić Artur Lenartowski i Maciej Iwański, ale za Kuświka Niebiescy nie zakontraktowali jeszcze ani jednego napastnika. Najpoważniejszą wyrwą wydaje się być strata "Figo", który w trzech ostatnich sezonach był mózgiem zespołu z Cichej 6. Czy doświadczony Iwański to zastępca Starzyńskiego jeden do jeden?

- Trudno porównywać tych zawodników - to są jednak inni piłkarze. Filipa budowaliśmy w Chorzowie przez kilka lat i niestety w momencie, kiedy był w najlepszej dyspozycji i kiedy dawał drużynie najwięcej, straciliśmy go. Takiego zawodnika z dnia na dzień się nie da zastąpić - mówi trener Waldemar Fornalik i dodaje: - Znalezienie ich zastępców nie jest takie proste. Dziś wszyscy szukają napastnika i dobrze wyszkolonego kreatywnego pomocnika.

Starzyński i Kuświk rozumieli się jak żaden inny duet w lidze. W minionym sezonie pięć z 14 swoich goli Kuświk strzelił właśnie z podań Starzyńskiego, a łączny wkład tej pary w zdobycz bramkową Ruchu to aż 59 procent. - Cóż powiedzieć - te liczby przemawiają do wyobraźni - rozkłada ręce opiekun Ruchu.

Odejścia Babiarza i Starzyńskiego "osierociły" w środku pola doświadczonego Łukasza Surmę, który liczy na to, że rzeczywistość sama wykreuje następców Babiarza, Starzyńskiego i Kuświka: - Takich zawodników ciężko zastąpić, ale życie piłkarskie nie lubi próżni. Gram tyle lat w piłkę, że wiem, że nowy talent nagle pojawia się nie wiadomo skąd, dostaje swoją szansę i ją wykorzystuje. Bartek, Filip i Grzesiek to bardzo dobrzy piłkarze, którzy dużo dawali Ruchowi, ale piłka jest tak nieprzewidywalna, że zaraz ktoś może "wyrosnąć" na ich miejsce.

Komentarze (2)
avatar
Remik Banaszkiewicz
15.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ruch i Korona to będą raczej najpoważniejsi kandydaci do spadku. 
avatar
Grek Zorba
14.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mózg stracili działacze jakiś czas temu dopuszczając do takiej sytuacji. ONI i tylko ONI są winni takiej sytuacji