Rozpędzeni warszawianie mieli dać Piastowi Gliwice materiał do przemyśleń, a tymczasem role się odwróciły. Przy Okrzei górowali gospodarze. - Nie spodziewałem się, że przegramy, tym bardziej, że w zasadzie od początku spotkania prowadziliśmy 1:0. Mieliśmy sytuacje ku temu, aby podwyższyć wynik, ale tego nie zrobiliśmy. Piast za to wykorzystał dwa nasze błędy i strzelił dwie bramki. Jesteśmy na siebie bardzo źli, że nie wygraliśmy tego meczu, bo powinniśmy to zrobić i to zdecydowanie - powiedział Jakub Rzeźniczak, obrońca Legii Warszawa.
[ad=rectangle]
Mimo porażki zawodnik Wojskowych nie zamierza rozpaczać. - Zawiodła nas skuteczność, ale i krycie w polu karnym nie było najlepsze. Popełniliśmy tam dwa błędy, które kosztowały nas utratę goli. Generalnie uważam, że gra nie była najgorsza, ale zabrakło z przodu wykończenia - stwierdził defensor.
Przez ponad godzinę gry przyjezdni musieli grać bez Ondreja Dudy. - Ondrej jest dla nas ważny, a do tego dobrze rozumie się z Nemanją Nikoliciem. Nieco go brakowało, ale skręcił sobie trochę kostkę i musiał opuścić boisko. Czasami trzeba sobie poradzić bez niego - zaznaczył stoper.
Legia przegrała drugi z rzędu wyjazdowy mecz ligowy z Piastem. - Lubię grać w Gliwicach, ale tak się złożyło, że akurat dwa ostatnie mecze przegraliśmy. Mam nadzieję, że w następnych będziemy górą - skomentował 28-latek.
Przegrana z niebiesko-czerwonymi może być jednak bodźcem motywującym. - Mam nadzieję, że ta porażka wpłynie na nas pozytywnie. Musimy wziąć się do jeszcze cięższej pracy, bo przed nami mecz w pucharach. Mamy jeszcze troszkę czasu, więc chcemy poprawić formę i wyeliminować błędy. Jeśli to zrobimy, to powinno być dobrze - podsumował Jakub Rzeźniczak.