W grudniu zeszłego roku Marco Asensio za 3,9 mln euro trafił do Realu Madryt. Młody pomocnik pozostał do końca sezonu na wypożyczeniu w Realu Mallorca, a w trwające lato na tej samej zasadzie zasilił Espanyol Barcelona. W zespole ze stolicy Katalonii 19-latek już wywalczył miejsce w podstawowym składzie i z każdym meczem potwierdza, że dysponuje wielkimi umiejętnościami.
W sobotni wieczór jego Espanyol zagrał na boisku Realu Betis, a Asensio zaliczył 3 asysty! Reprezentant Hiszpanii U-21 na samym początku meczu skutecznie dośrodkował z rzutu wolnego na głowę Enzo Roco, a już po przerwie w ciągu 4 minut znalazł w polu karnym rywali Felipe Caicedo oraz Victora Sancheza, którzy podwyższyli rezultat. Tym samym Asensio ma w dorobku 4 asysty i wraz z Garethem Bale'm lideruje w tej klasyfikacji.
W samej końcówce gola na otarcie łez zdobył Vincenzo Ranella, dla którego było to premierowe trafienie w rozgrywkach Primera Division.
3:0 wygrała Valencia. "Nietoperze" nie miały większego problemu z ograniem Malagi. Wynik, po golu samobójczym, otworzył Charles, który w poprzedniej serii spotkań popisał się hat-trickiem. Jeszcze przed przerwą rezultat podwyższył Andre Gomes, który fantastycznie wbiegł w pole karne i silnie huknął w kierunku krótszego słupka.
Malaga otrzymała prezent od sędziego w postaci rzutu karnego, którego być nie powinno. Sergio Duda strzelił jednak zbyt lekko i z obronienia jedenastki mógł się cieszyć Jaume Domenech. Hiszpan jest nominalnie trzecim bramkarzem Valencii, ale w wyniku urazów od połowy września występuje w podstawowym składzie i wykorzystuje swoją szansę.
W meczu sędzia odgwizdał jeszcze jednego karnego. Wprowadzony Danilo Barbosa został sfaulowany w "szesnastce", a wynik ustalił Dani Parejo.
Valencia CF - Malaga CF 3:0 (2:0)
1:0 - Charles (sam.) 19'
2:0 - Andre Gomes 33'
3:0 - Dani Parejo (k.) 88'
W 39. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Sergio Duda (Malaga) - Jaume Domenech obronił.
Real Betis - Espanyol Barcelona 1:3 (0:1)
0:1 - Enzo Roco 4'
0:2 - Felipe Caicedo 51'
0:3 - Victor Sanchez 55'
1:3 - Vincenzo Ranella 89'
na Instagramie 
na Facebooku 
