Koncertowa gra Barcy. Udany jubileusz Messiego, Luis Suarez najlepszym strzelcem

FC Barcelona nie miała większych problemów z pokonaniem Realu Betis. Gracze Luisa Enrique wygrali 4:0, a nowym liderem w klasyfikacji strzelców został Luis Suarez.

Igor Kubiak
Igor Kubiak
PAP/EPA/QUIQUE GARCIA / PAP/EPA/QUIQUE GARCIA

Gwiazdą numer 1 sobotniego wieczoru był Lionel Messi. Argentyńczyk rozegrał swój 500. mecz w barwach Barcelony, a piękny jubileusz zwieńczył bardzo dobrym występem. W 28. minucie napastnik wywalczył rzut karny, który zakończył się... samobójczym trafieniem. Do piłki podszedł Neymar i trafił w poprzeczkę. Bardzo niefortunnie interweniował jednak Heiko Westermann, który przy próbie wybicia piłki, wpakował ją do własnej siatki.

Przy rzucie karnym nie obyło się bez kontrowersji. Bramkarz Antonio Adan piąstkował piłkę, przypadkowo staranował rywala, a sędzia niepotrzebnie wskazał na "wapno". Gracze Betisu długo nie mogli pogodzić się z decyzją arbitra, ponieważ do straty gola spisywali się bez zarzutu. Na domiar złego dla gości, chwilę później było już 2:0. Messi wykorzystał dobre zagranie Neymara i zdobył swojego 425 gola w barwach "Dumy Katalonii".

Barca dobiła Andaluzyjczyków w pierwszej akcji po przerwie. Gospodarze przejęli futbolówkę, a błyskawicznie do siatki trafił Luis Suarez. Podopieczni Luisa Enrique zaczęli bawić się z piłką i szukali kolejnych goli. Kilka udanych interwencji zaliczył jednak Adan. Dodatkowo golkiper Betisu miał sporo szczęścia. Neymar z bliskiej odległości uderzył w słupek, z kolei Messi 2-krotnie z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę.

Wynik meczu ustalił Luis Suarez, który zwieńczył cudowną akcję zespołu. Urugwajczyk rozpoczął rajd, wymienił kilka podań, a w samym polu karnym kapitalnie piętką piłkę odegrał mu Neymar. Dla byłego napastnika Liverpoolu był to 15. gol w tym sezonie, dzięki czemu wyprzedził swojego kolegę z drużyny oraz Cristiano Ronaldo i został samodzielnym liderem w klasyfikacji strzelców.

Bardzo ciekawie zapowiadało się starcie drużyn z górnej części tabeli - Celty Vigo oraz Athletic Bilbao. Ekipa z Galicji przed tą kolejką plasowała się na czwartej lokacie i w meczu z Baskami miała optyczną przewagę. Gospodarze nie stworzyli jednak wielu okazji podbramkowych, a skuteczniejszy okazał się być jeden z najlepszych graczy Athletic w tym sezonie - Raul Garcia, który w 71. minucie zdobył jedynego gola w spotkaniu.

FC Barcelona - Real Betis 4:0 (2:0)
1:0 - Heiko Westermann (sam.) 29'
2:0 - Lionel Messi 33'
3:0 - Luis Suarez 46'
4:0 - Luis Suarez 83'

W 29. minucie Neymar (FC Barcelona) nie wykorzystał rzutu karnego - trafił w poprzeczkę.

Składy:

FC Barcelona: Claudio Bravo - Dani Alves, Javier Mascherano, Thomas Vermaelen, Jeremy Mathieu (67' Adriano Correia) - Ivan Rakitić, Sergio Busquets (57' Marc Bartra), Sergi Roberto (86' Munir El Haddadi) - Lionel Messi, Luis Suarez, Neymar.

Real Betis: Antonio Adan - Francisco Molinero, Bruno Gonzalez (17' German Pezzella), Heiko Westermann (36' Didier Digard), Juan Manuel Vargas - Alvaro Cejudo, Petros, Alfred N'Diaye, Dani Ceballos - Ricky van Wolfswinkel, Ruben Castro (75' Rafael van der Vaart).

Żółte kartki: Dani Alves (Barcelona) oraz Petros, Vargas, Pezella (Real Betis).

Sędzia: Bikandi Garrido.

Getafe CF - Deportivo La Coruna 0:0

Celta Vigo - Athletic Bilbao 0:1 (0:0)
0:1 - Raul Garcia 71'

UD Las Palmas - Granada CF 4:1 (1:0)
1:0 - Tana 32'
2:0 - Sergio Araujo 50'
2:1 - Adalberto Penaranda 56'
3:1 - Jonathan Viera (k.) 80'
4:1 - David Lomban (sam.) 90+2'

Czerwona kartka: Cristiano Biraghi /86', za drugą żółtą/ (Granada).

Primera Division 2015/2016

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 FC Barcelona 38 29 4 5 112:29 91
2 Real Madryt 38 28 6 4 110:34 90
3 Atletico Madryt 38 28 4 6 63:18 88
4 Villarreal CF 38 18 10 10 44:35 64
5 Athletic Bilbao 38 18 8 12 58:45 62
6 Celta Vigo 38 17 9 12 51:59 60
7 Sevilla FC 38 14 10 14 51:50 52
8 Malaga CF 38 12 12 14 38:35 48
9 Real Sociedad 38 13 9 16 45:48 48
10 Real Betis 38 11 12 15 34:52 45
11 Valencia CF 38 11 11 16 46:48 44
12 UD Las Palmas 38 12 8 18 45:53 44

Pokaż całą tabelę



Wilfredo Leon trenował z... AZS Politechniką Warszawską


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×