- Oba zespoły są obecnie na różnym etapie. Jak wiemy, Lech musi przygotować odpowiednią formę już w końcówce lutego na mecze pucharowe, natomiast moi podopieczni zagrają o stawkę dopiero w połowie marca. Mimo to uważam, że wypadliśmy we Wronkach nieźle. Dobra w naszym wykonaniu była zwłaszcza pierwsza połowa. W drugiej nastąpiło sporo zmian, ale widowisko także mogło się podobać, bo padły gole - ocenił w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Mieczysław Broniszewski.
Doświadczony szkoleniowiec pracuje z GKP dopiero od kilku tygodni. Jak przebiega jego aklimatyzacja w lubuskim I-ligowcu? - W dalszym ciągu poznaję drużynę, tym bardziej, że budujemy ją w praktyce od podstaw. Dołączyło wielu nowych graczy i wszystko jest jeszcze we wczesnej fazie. Myślę, że potencjał zespołu jest niezły, ale nie da się ukryć, że wciąż potrzebujemy wzmocnień i to w zasadzie w każdej w formacji.
Jakie są najbliższe plany GKP? - Przed nami kolejny mecz sparingowy. W najbliższą środę zmierzymy się z Pogonią Szczecin. Później przez dwa tygodnie będziemy trenować na własnych obiektach, po czym udamy się na zgrupowanie w okolice podwarszawskiego Garwolina - zakończył Broniszewski.
Przypomnijmy, że gorzowska drużyna, która jest beniaminkiem I ligi, zajmuje po rundzie jesiennej 16. miejsce w tabeli i do strefy niezagrożonej spadkiem traci dwa punkty.