Do meczu FC Barcelona przystępowała z trzeciej pozycji, ponieważ swoje mecze w ramach 35. kolejki wygrały ekipy Realu Madryt i Atletico Madryt. W sobotę najłatwiejsze zadanie miało czekać właśnie Dumę Katalonii, która przyjmowała na Camp Nou walczący o pozostanie Sporting Gijon.
Gospodarze byli zdecydowanym faworytem spotkania i szybko swojego 25 gola w tym sezonie ligowym zdobył Lionel Messi. Argentyńczyk wykorzystał katastrofalne piąstkowanie Pichu Cuellara i po uderzeniu głową umieścił piłkę w pustej bramce.
Zawodnicy Luisa Enrique mieli zdecydowaną przewagę, ale do przerwy wyniku nie podwyższyli. Co więcej, to goście mogli doprowadzić do wyrównania! Podopieczni byłego piłkarza Barcelony, Abelardo, bronili się praktycznie całą jedenastką i swoich szans upatrywali po błyskawicznych kontrach. Ich ostatni wypad w pierwszej połowie zakończył się wielkim zamieszaniem w polu karnym Barcy, podczas którego piłkę z linii bramkowej wybijali Javier Mascherano i Gerard Pique! Drugi z nich zatrzymał futbolówkę ręką i według niektórych hiszpańskich komentatorów, gościom należał się rzut karny. Sędzia na "wapno" jednak nie wskazał.
ZOBACZ WIDEO - Świetna seria FC Barcelona, kolejny rywal rozgromiony! Zobacz skrót meczu ze Sportingiem Gijon [ZDJĘCIA ELEVEN]
Po zmianie stron gospodarze podkręcili tempo i praktycznie nie opuszczali okolicy "szesnastki" Asturyjczyków. Mistrzowie Hiszpanii nie potrafili jednak wykorzystać swoich szans. Momentami chcieli wykończyć akcję zbyt koronkowo, a wyraźnym niezdecydowaniem raził Neymar. Brazylijczyk w ciągu miesiąca zdobył tylko jednego gola, a w sobotni wieczór przegrał kilka pojedynków z bramkarzem Sportingu.
Znacznie skuteczniejszy jest Luis Suarez. Urugwajczyk w środku tygodnia zdobył 4 gole, a w sobotę... powtórzył ten wynik! Były napastnik Liverpoolu hat-tricka ustrzelił w niecały kwadrans - najpierw wykończył podanie Andresa Iniesty (wydaje się, że był na minimalnym spalonym), a następnie wykorzystał dwa rzuty karne. Na sam koniec dobił Sporting po asyście Messiego.
W międzyczasie do siatki trafił również Neymar, który wykorzystał... trzeci rzut karny dla gospodarzy. Fatalnie w tej sytuacji zachował się sędzia, pokazując Ognjenowi Vranjesowi drugą żółtą kartkę za... lekkie dotknięcie ramienia przeciwnika.
Barca wygrała 6:0 i zrobiła kolejny krok do mistrzostwa, a samodzielnym liderem strzelców został Suarez. Urugwajczyk ma 33 trafienia i o 3 wyprzedza Cristiano Ronaldo, który w sobotę pauzował z powodu kontuzji.
Podopieczni Enrique mają tyle samo punktów co Atletico (wyprzedzają rywala za sprawą lepszego bilansu bezpośrednich meczów) i o oczko więcej od Realu. Do końca sezonu pozostały 3 kolejki. Aktualnego lidera czekają wyjazdowe konfrontacje z Betisem i Granadą oraz mecz na Camp Nou z Espanyolem.
FC Barcelona - Sporting Gijon 6:0 (1:0)
1:0 - Lionel Messi 12'
2:0 - Luis Suarez 63'
3:0 - Luis Suarez (k.) 74'
4:0 - Luis Suarez (k.) 77'
5:0 - Neymar (k.) 86'
6:0 - Luis Suarez 88'
Składy:
FC Barcelona: Claudio Bravo - Sergi Roberto (46' Dani Alves), Gerard Pique (66' Marc Bartra), Javier Mascherano, Jordi Alba - Ivan Rakitić (75' Arda Turan), Sergio Busquets, Andres Iniesta - Lionel Messi, Luis Suarez, Neymar.
Sporting Gijon: Pichu Cuellar - Ognjen Vranjes, Luis Hernandez, Igor Lichnovsky, Isma Lopez (70' Roberto Canella) - Rachid Ait-Atmane, Omar Mascarell - Pablo Perez (63' Antonio Sanabria), Alen Halilović, Alex Menendez - Miguel Guerrero (75' Miguel Guerrero).
Żółte kartki: Vranjes, Luis Hernandez, Halilović (Sporting).
Czerwona kartka: Ognjen Vranjes /86', za drugą żółtą/ (Sporting).
Sędzia: Clos Gomez.
SD Eibar - Deportivo La Coruna 1:1 (1:0)
1:0 - Adrian 8'
1:1 - Federico Cartabia 71'