Polska piłkarską trampoliną do Europy. Były zawodnik Wisły chce stworzyć akademię pod Krakowem

Dawid Góra
Dawid Góra
Pierwszy krok w Polsce - pokonać zimę

Sunday uczy swoich wychowanków na własnym przykładzie. Pierwsze, co pamięta z pobytu w Polsce to... śnieg i przeraźliwy mróz. - Przed wyjazdem nie wiedziałem na co się decyduję. Pomyślałem - nieważne, dam sobie radę. I udało się! Nie powiem, że było łatwo. Podczas obozu w Zakopanem z Wisłą, temperatura sięgała -30 stopni! Jeszcze nie znałem języka, więc nie byłem pewny, jak będą wyglądać treningi.

Te mocno zaskoczyły Nigeryjczyka. Pewnego dnia myślał, że zespół idzie poćwiczyć na boisko, tymczasem cała drużyna wybierała się do lasu - pobiegać. - Wziąłem ze sobą normalne buty do gry w piłkę. Oczywiście nie było już odwrotu - godzina w jedną stronę, godzina w drugą. Nie było przyjemnie, ale nikt nie mówił, że tak będzie! Miałem przed sobą jeden cel - zdać test, aby zostać w Polsce i dostać kontrakt. Potem wracać do domu i zmienić życie moich bliskich.

Sunday trafił do Polski podobną drogą, jak jego obecni podopieczni. Trener "Ibry" w Nigerii był Polakiem. To niezwykle ceniony przez byłego Wiślaka, Czesław Boguszewicz. Nigeryjczyk zasięgnął informacji od kolegi grającego wtedy w Polsce i zdecydował się przyjechać. Testy w Wiśle przeszedł pozytywnie i tak zaczęła się jego kariera. Choć Sunday potem grał również w Chinach i Norwegii, to karierę zakończył nad Wisłą.

Kiedy "Ibra" zaczynał przygodę w Polsce, nasz kraj nie był w Nigerii popularny. Dzisiaj sytuacja mocno się zmienia. M.in. za sprawą piłkarzy - np. Emmanuela Olisadebe. - W Nigerii dzisiaj niektórzy oglądają polską ligę w Internecie!

Akademia nad Wisłą trampoliną do Europy

Najnowszy plan Sundaya zakłada stworzenie w Polsce akademii dla Nigeryjczyków. "Ibra" wciąż jednak zastanawia się, jak to zrobić. Podkreśla, że chciałby koncentrować się na technice i kształceniu silnych charakterów. Trening ogólny w klubach to nie wszystko czego potrzebują młodzi piłkarze.

Mimo chęci i zarysu planów treningowych, wciąż brakuje pieniędzy na realizację pomysłu. Sunday szuka sponsorów. Nie wie, gdzie mogłaby znajdować się akademia. Myśli o Krakowie, jednak świetne warunki widzi też w 24-tysięcznej Skawinie.

- Na co dzień współpracuję ze Skawinką. Ludzie tam są bardzo otwarci i dają pewne możliwości. Jest boisko, dobre warunki - to jest bardzo ważne. Potrzeba jednak większej ilości pieniędzy. Nie chodzi mi o mój zarobek, ale pomoc chłopakom. Zawsze pytam moich podopiecznych - jaka jest różnica między twoją grą dwa lata temu, a teraz? Czy zrobiłeś postęp? Nawet w profesjonalnej piłce w wyższych ligach, piłkarze często nie myślą o swoim rozwoju. Nie mówię tylko o Nigeryjczykach, ale wszystkich. Wiele z tego, co chcę przekazać młodym zawodnikom, mogliby nauczyć się też chłopaki w Polsce. Zarabiają pieniądze, więc według nich wszystko jest w porządku. W ten sposób nie osiągną wiele. Czy będę mógł realizować swój plan? Okaże się.

Dawid Góra

Czy polska piłka może zyskać dzięki takim inicjatywom?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×