Tomasz Łapiński: Porażka Legii z Borussią zakłamuje obraz polskiej piłki

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

Tomasz Łapiński, uczestnik Ligi Mistrzów z Widzewem Łódź w sezonie 1996/1997, przekonuje, że 20 lat temu mistrz Polski do zmagań w europejskiej elicie przystępował w zupełnie innych okolicznościach. Wylicza przy tym błędy popełnione przez Legię.

Tomasz Łapiński dwie dekady temu był jednym ze zdecydowanie najlepszych środkowych obrońców w kraju. To z nim w składzie Widzew Łódź zdobył dwa tytuły mistrza Polski (1996, 1997) i rywalizował w fazie grupowej Ligi Mistrzów z takimi zespołami jak Atletico Madryt czy Borussia Dortmund. Od tamtego czasu przez kolejne 20 lat żaden polski zespół nie był w stanie awansować do elitarnej Champions League. Dopiero kilka tygodni temu niemoc przełamała Legia Warszawa, ale w pierwszym meczu aktualny mistrz Polski dostał poważną lekcję futbolu, przegrywając na własnym stadionie z BVB aż 0:6.

- Myślę, że porażka Legii z Borussią Dortmund zakłamuje trochę obraz polskiej rzeczywistości. O wyniku w dużej mierze zadecydowało to, że nawarstwiło się kilka błędów. Grało w tym meczu sporo zawodników, którzy nie walczyli z Legią o mistrzostwo Polski. To był inny zespół, inny trener. Także ten mecz na pewno dużo mówi o poziomie trudności Ligi Mistrzów, ale niewiele o stanie polskiej piłki - przyznał wielokrotny reprezentant Polski. - Popełniono, moim zdaniem, wiele błędów, na każdej płaszczyźnie - począwszy od spraw trenerskich, na doborze składu i selekcji skończywszy. Mnóstwo rzeczy zadecydowało - dodał.

20 lat wcześniej Widzew po pierwszym z dwóch kolejnych mistrzowskich sezonów wymienił tylko pojedyncze ogniwa zespołu, zachowując przy tym podobny poziom jakości sportowej i zgrania drużyny. W Legii zachwiano z kolei równowagę. - W naszym przypadków tych błędów było po prostu mniej. Drużyna budowana była od kilku lat. Nie było takiej sytuacji, że po kilku dniach pobytu nowych zawodników w klubie zmieniana jest połowa linii obrony, poprzez wstawienie piłkarzy nawet nie z ławki czy trybun, a niemal prosto z pociągu. Efekt tego jest taki, a nie inny - zaznaczył Łapiński.

Legia Warszawa pod wodzą Besnika Hasiego grała słabo nie tylko na arenie międzynarodowej, ale również na krajowym podwórku. Porażki mistrzowi kraju mogą się przytrafiać, ale piłkarze powinni być w stanie z odpowiednim nastawieniem przystępować do rywalizacji z każdym rywalem, tak, jak miało to miejsce w mistrzowskim Widzewie. - Nas nie trzeba było motywować. Sami próbowaliśmy zebrać się zawsze do kupy, ale zdarzały nam się słabe mecze, a nawet porażki z niżej notowanymi rywalami. Tak było zawsze w piłce. Nie da się od tego uciec, choć warto ten efekt uboczny minimalizować - podkreślił były znakomity defensor.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kołodziejczyk: nowym trenerem Legii będzie Magiera (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: